Takie cuda serwują gospodynie z Wrzosowej Krainy. Wystarczy pojechać w okolice Gromadki. Mało kto wie, że wrzosowy miód robiony w okolicach Gromadki jest takim samym dobrem narodowym jak oscypek, wpisanym na Listę Produktów Tradycyjnych. Jego nazwę i recepturę zgodnie, z którą został wykonany chroni unijne prawo. A po koronkową bieliznę robioną na miarę wcale nie trzeba jechać do Koniakowa, tylko do pani Uli do Różyńca.
Wrzosowa Kraina to tereny położone pomiędzy Gromadką, Przemkowem i Chocianowem. Wrzosowiska, torfowiska i lasy. Nie ma tu przemysłu i daleko do dużych miast. Ludzie postanowili żyć z tego, co daje im natura. We własnych kuchniach przerabiają grzyby, owoce i wszystko to, co dają lasy i pola.
- Nie łatwo było przekonać ludzi, że na co dzień robią coś niezwykłego, coś, co może być atrakcyjne dla turystów i kupujących w Polsce i na całym świecie – mówi Barbara Sulma, prezes Fundacji „Wrzosowa Kraina”, która zajmuje się promocją lokalnych wyrobów i ludowych twórców. - Pani robi pierogi, takie jak robiła jej mama i babcia. Dla niej to nic takiego, a dla turysty z przemysłowej Europy niebo w gębie. Wielu ludzi przekonało się do idei wspólnej promocji widząc swoich sąsiadów w naszych katalogach. Bo skoro czyjś smalec jest wyjątkowy, to dlaczego mój pasztet taki być nie może.
Siłą Wrzosowej Krainy jest jej różnorodność. Mieszkają tu ludzie wywodzacy się z wielu kultur – mówi Barbara Sulma. Fot. Ilona Parejko
Gospodarze szykują dania, robione zgodnie z przepisami przechowywanymi rodzinach z pokolenia na pokolenia. Mieszają się smaki przywiezione przez powojennych repatriantów i przesiedleńców z głębi Polski, Ukrainy, byłej Jugosławii. Za promocję, doradztwo i uczestnictwo w targach i wystawach nie płacą nic. Jedni robią miody, inni dżem z pigwy i jagód, albo borówki z jabłkami. W miodzie topione są orzechy włoskie, albo całe plastry pszczele. Grzybowa gromadka, to słoik marynowanych kurek, maślaków i zielonek. Tajemnicą smaku są przyprawy. Gospodarze robią ziołowe i owocowe nalewki, winne i jabłkowe octy z ziołami. A keselica, to łemkowski żurek z czosnkiem, kminkiem i cebulą. Fundacja utrzymuje się z dotacji, w tym unijnych funduszy dopłacających do lokalnych, ekologicznych przedsięwzięć. Oprócz smakołyków do jedzenia i picia, fundacja odkrywa i promuje ludowych rzeźbiarzy, malarzy, całe gospodarstwa agroturystyczne i panie zielarki. Do „Wrzosowej Krainy” należą samorządy Gromadki, Przemkowa i Chocianowa. - Wynajdujemy i promujemy wszelkie lokalne, tradycyjne produkty – mówi Barbara Sulma. - Każdy może się do nas przyłączyć.
W najbliższą sobotę (25.08.), o godzinie 15, we wsi Borówki obok Gromadki odbędzie się II Święto Wrzosu. Ale od samego rana będzie można oglądać i degustować smakołyki z wrzosowisk. Będą koncerty i rajd rowerowy. Około godziny 20 zagra Wolna Grupa Bukowina. Biletów nie będzie.