Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Polowanie z Petkiem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W dość niekonwencjonalny sposób, bo w plenerze, odbyło się spotkanie autorskie z Krzysztofem Petkiem, reportażystą, autorem powieści sensacyjno-przygodowych, organizatorem wypraw i szkół przetrwania.

Miejska Biblioteka Publiczna im. Cypriana Kamila Norwida w Bolesławcu w dość niekonwencjonalny sposób przygotowała spotkanie autorskie z Krzysztofem Petkiem - reportażystą, autorem powieści sensacyjno-przygodowych z serii: „Porachunki z przygodą”, „Czarny Kufer”, „Operacja Hydra” czy „Gra”. Organizatorem wypraw i szkół przetrwania z dziećmi z osiedla Kościuszki.

- Po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na takie spotkanie, dedykowane troszkę innemu środowisku. Najpierw chcieliśmy pokazać, że można się dobrze bawić, jak wygląda bezpieczna przygoda, tak żeby nie zrobić sobie krzywdy, a jednocześnie przeżyć jakąś tam dawkę adrenaliny i w taki sposób zachęcić do lektury książek przygodowo-sensacyjnych – mówi Halina Majewska, dyrektor MBP.

- I taką osobą wspaniałą, która łączy i jedno i drugie jest pisarz Krzysztof Petek. Odwiedza Bolesławiec po raz drugi, ale w tak niekonwencjonalny sposób zorganizowane spotkanie, jest u nas przynajmniej w Bolesławcu po raz pierwszy – dodaje.

Na co dzień większość dzieciaków siedzi przy komputerach, albo się nudzi, tym razem było inaczej. Pod okiem fachowca „polowały na przygodę”.

- Pokazuję dzieciom przygodę. Nie przez pryzmat książek, a przez pryzmat działań, wprowadzając niejako kuchennymi drzwiami do książek. W Bolesławcu jest to nowa rzecz, ale od 8-10 lat robię tego typu spotkania autorskie - mówi Krzysztof Petek. - Nie tylko grzecznie przychodzę i opowiadam o książkach, ale niegrzecznie pokazuję co się w książkach dzieje – dodaje.

I tak jak bohaterowie książek Krzysztofa Petka, dzieci z osiedla Kościuszki, podczas „Polowania na przygodę” musiały być pomysłowe i samodzielne. Przygotowywały więc chlebek traperski, potem naklejały go na kij i piekły nad ogniskiem.

- Już w lesie nie umrę z głodu, bo umiem zrobić sobie sam chleb – pochwalił się Paweł Gumiński.

Po posiłku czekały kolejne wyzwania. Jazda terenowym land-roverem i pokonywanie okolicznych wertepów. Przejście po moście linowym zawieszonym na wysokości I piętra.

Niektórzy nawet próbowali z niego spaść, ale z takiego mostu po prostu spaść się nie da, oczywiście w odpowiednim ekwipunku i z asekuracją, chociaż emocji było moc, tak jak podczas „tyrolki”.

- Zrobiliśmy „tyrolkę”, czyli zjazd na linie. Każdy z młodych ludzi, którzy tutaj się pojawili, mieli okazję tego doświadczyć. Z dołu wszyscy mówią prościutkie , z góry wygląda to trochę inaczej. No ale trzeba spróbować raz, żeby wiedzieć jak to jest – mówił pisarz.

A do sprawdzenia jak to jest, chętnych było wielu i żaden z uczestników „Polowania na przygodę”, przynajmniej nam się nie przyznał, żeby odczuwał choć odrobinę lęku.

- Podobało mi się zjeżdżanie i wcale się nie bałem – mówił 5-cio letni Piotruś Mazur.

Nie bał się też Paweł Siedlecki, który na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim.

- Podobało mi się, nie bałem się było fajnie – mówił Paweł.

Tego typu zajęcia, wchodzą w zakres zajęć ratunkowych, które Krzysztof Petek prowadzi już od ponad dwudziestu lat, ale jak mówi „nie jest to zabawa w wojsko”.

- Jest to zestaw działań, które dają ludziom wiarę w to, że można w sytuacjach trudnych, krytycznych, czy niebezpiecznych naprawdę skutecznie ratować siebie i innych, a nie stać jak kołek i czekać jak przyjadą strażacy, policjanci, pogotowie - mówi organizator szkoły przetrwania. - Oni nie są zawsze i wszędzie. Nie zawsze trzeba czekać, można działać, ale trzeba używać najważniejszego narzędzia – mózgu, cała reszta to tylko dodatki i to staram się pokazać i w czasie zabaw linowych i  w czasie działań przy ognisku – dodaje.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Daniel Biernat



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl