XVI Bolesławieckie Święto Ceramiki to nie tylko kiermasz ceramiczny, czy koncerty gwiazd, ale również sport i emocje, które mu towarzyszyły. Jak choćby podczas „Biegu po ceramiczną filiżankę”, kiedy to, nie tupot nóg urzędników spieszących się do pracy, ale zawodników, zatrząsł bolesławieckim „wieżowcem”, którzy wystartowali w biegu po schodach.
I choć konkurencja wydawać by się mogła prosta, trzeba było być nie tylko szybkim, ale zręcznym i ostrożnym, bo każda kropla, która się wylała, zmniejszała szansę na zwycięstwo.
Po wbiegnięciu na 9 piętro budynku, zawodnik otrzymywał od sędziego filiżankę (oczywiście ceramiczną), wypełnioną wodą. Później musiał z nią zbiec po 184 schodach do mety, uważając by rozlać jak najmniej wody. Tu czekali sędziowie, którzy mierzyli czas i sprawdzali ile wody zostało w filiżance. A każdy chciał wygrać.
Na starcie zgłosiło swój udział około 40 zawodników. Zwycięzcami w „Biegu po ceramiczną filiżankę” zostało rodzeństwo, Agata Nabożna i Jacek Nabożny.
Szybkość i zręczność, najważniejsze były podczas biegu po schodach z filiżanką, a siła i wytrzymałość była najbardziej pożądana podczas zawodów siłaczy, które rozegrano na Ośrodku Wodno-Sportowym w Bolesławcu.
- Ciężary może nie są duże, ale wytrzymałość odgrywa tu znacząca rolę - mówił Grzegorz Rąbalski, zawodnik Lubuskiej Federacji Strong Man.
A wytrzymałe ręce i nogi trzeba było mieć podczas rozegranych pięciu konkurencji, wśród których był spacer farmera, waga płaczu, podrzut sztangi i zegar. Ta ostatnia konkurencja polegała na wykonaniu jak największej liczby okrążeń z obciążeniem o wadze 150 kilogramów zawieszonym na trzymetrowej belce.
Kolejna konkurencja polegała na przyciągnięciu, na siedząco samochodu dostawczego za pomocą liny.
- Ciężko jest bardzo, jeszcze z nocki wróciłem, ale walczę. Jestem z Bolesławca i trzeba miasto jakoś reprezentować – mówił Piotr Kręzel,w przerwie między konkurencjami.
Piotr Kręzel godnie reprezentował Bolesławiec, w ogólnej klasyfikacji zajmując II miejsce. Najlepszym był Grzegorz Lichodziejewski, a trzecie miejsce przypadło Dariuszowi Stefaniakowi.