- Dla mnie, powstańcy są bohaterami i taką wiedzę staram się przekazać młodszym harcerzom – mówi Malwina Musiałek, 18-letnia drużynowa. - Nasze dzieci chcą być takie jak powstańcy, znają ich nazwiska, losy, pasjonują się historiami ich życia i śmierci.
Dla harcerzy z bolesławieckiego hufca, rocznica wybuchu powstania to data szczególna. Hufiec nosi imię Szarych Szeregów. - To imię nadano w latach 70. ubiegłego wieku – mówi Zdzisław Abramowicz, komendant hufca. - Wtedy bardzo trudno było uzyskać na to zgodę.
Fot. Ilona Parejko
Szare Szeregi, Armia Krajowa, Polskie Państwo Podziemne, to była część historii, którą komunistyczne władze najchętniej wymazałyby z kronik i pamięci narodu.
Harcerze co roku zbierają się pod miejskimi murami, przy żelaznej kotwicy upamiętniającej powstanie Polskiego Państwa Podziemnego. W 63 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, punktualnie o godzinie 17 zawyły syreny. - Wtedy ginęli ludzie młodzi jak my, nawet jeszcze młodsi – mówi Malwina. - W tamtych czasach patriotyzmu uczono w domach, szkole w kościele. Teraz się o tym zapomina. Nie chodzi o to, aby w naszych czasach dzieci szły na barykady, ale aby chociaż znały słowa hymnu narodowego. Znały i rozumiały o czym on jest. My w hufcu uczymy i tłumaczymy słowo po słowie. Jesteśmy to winni tym wszystkim, którzy zginęli w obronie ojczyzny.
Fot. Ilona Parejko