Zdarza się, że wakacje planujemy już kilka miesięcy wcześniej, albo w ostatniej chwili - w luksusowym kurorcie bądź pod namiotem, w zacisznych zakątkach Polski lub wymyślnym odległym kraju - jedno jest pewne - na wakacje czekamy jak na święto, często licząc na to, że uda nam się przeżyć ekscytującą przygodę. Zdarza się jednak, że po roku ciężkiej pracy chcemy po prostu zwolnić tempo i odpocząć.
Młodzi bolesławianie myślą o dwóch miesiącach, podczas których jak mówi Dorota Stadnik, ,,nie muszą martwić się o nic”. Chociaż nie udało jej się do tej pory zrealizować konkretnych planów liczy, że nadchodzący kolejny miesiąc wakacji przyniesie jej nowe możliwości.
- Najwięcej wolnego czasu na wakacjach spędzam z przyjaciółmi. W ciągu roku szkolnego nie mam tyle czasu na wypoczynek i aby na przykład poczytać książkę lub spotkać się i porozmawiać ze znajomymi, pójść z nimi do kina, na rower lub basen. Wiadomo, że jest mnóstwo ciekawych miejsc w Polsce lub na świecie, jednak nasze miasto też jest interesujące i spokojnie da się spędzić w nim czas wolny- opowiada.
Tegoroczne wakacje Dorota spędza w Bolesławcu. Rozmawiając z nią nie trudno jest jednak zauważyć, że jest ciekawa świata i „co roku stara się wymyślić nowe miejsce do zdobycia”. Kiedy jedni liczą na spokój i możliwość odpoczynku zarówno psychicznego, jak i fizycznego inni stawiają na aktywne korzystanie z uroków lata, tak jak Maciej Skrzypczyński, który przerwę wakacyjną lubi głównie ze względu na porę roku, na którą ona przypada.
- Moim głównym zajęciem podczas wakacji jest uprawianie sportu. Nie oznacza to oczywiście, że poza tym nic nie robię, ale akurat w tym roku mam więcej czasu na dwie dyscypliny - piłkę nożną i kolarstwo. Również, jeśli chodzi o spotkania ze znajomymi, wakacje to okres wyjątkowy. Większość ludzi których znam, porozjeżdżała się w różne strony Polski, a podczas wakacji jest okazja i czas spotkać się z nimi i powymieniać wrażenia –mówi Maciek. - Jeżeli chodzi o formy wypoczynku to jestem otwarty na wszelkie propozycje, ponieważ lubię zarówno chodzić po górach, leżeć na plaży, jak i zwiedzać zabytki. Ogólnie ujmując, działam dość spontanicznie.
Mimo, że za nami miesiąc wakacji Maciek ma przed sobą jeszcze wiele planów do zrealizowania: wyjazd nad morze ze znajomymi i na mecz ligi angielskiej. Później przyjedzie czas na obowiązki i rozpoczęcie pracy. Marlena Glazer podobnie jak młody bolesławianin stawia na spontaniczność. Tegoroczne wakacje, jak sama mówi, są dla niej wielką improwizacją.
- Żadnych konkretnych planów! Żyję z dnia na dzień! A co jest wspaniałe? To, że się nie nudzę. To, że każdy dzień mnie czymś zaskakuje. Osobiście bardzo nie lubię zorganizowanych form wypoczynku, są dopięte na ostatni guzik, wszystko dzieje się z zegarkiem w ręku. Zdecydowanie wolę spontaniczność, kiedy wstaję rano i nie wiem, co mnie spotka nowego dnia – opowiada Marlena. - Mam grono wspaniałych przyjaciół, którzy nie pozwalają mi się nudzić. Bo czy będziemy zwiedzać Rzym (co jest naszym marzeniem), czy siedzieć wspólnie przy ognisku – ważne jest to, że będziemy razem.
Mieszkańcy Bolesławca zdecydowanie przeciwstawiają się planowaniu wakacji z dużym wyprzedzeniem. Kolejną osobą, która żyje chwilą jest Kalina, która co roku intensywnie spędza okres wakacji, a pomysły rodzą jej się w głowie, często pod wpływem chwili.
-Zaliczone jest już polskie morze, gdzie spędziłam tydzień. Pomysł wyszedł po prostu z chęci opuszczenia miejsc, w których spędzam za dużo czasu w ciągu roku. Później jedziemy wraz ze znajomymi na Woodstock do Kostrzyna- trochę poszaleć – śmieje się Kalina. - Póki co, plany zrealizowałam. Formy wypoczynku - nigdy nie jestem przeciwna nowościom. Na tych wakacjach uczyłam się wędkować. Sierpień niestety spędzę na szukaniu pracy, ale do Bolesławca chętnie na święto ceramiki przyjadę.
Kalina nie jest odosobniona w swojej tęsknocie za rodzinnym miastem. Również Bartek chętnie wraca do Bolesławca.
- Bolesławiec to idealne miejsce na krótki odpoczynek po pobycie w większym mieście (przykładowo Wrocław). Przejażdżka rowerami po ścieżkach, spacer po lesie, odpoczynek na działce u rodziców, kończąc na spotkaniu ze znajomymi w spokojnym małym barze. To miasto mające około 40 tys. mieszkańców. Trudno od niego wymagać, aby było kurortem, bądź małym Las Vegas. Każdy jeździ tam gdzie lubi. Jedni napajają duszę górskimi widokami, inni z kolei lubią domatorstwo, a jeszcze inni tak jak ja wspierają polską gospodarkę wypoczywając na polskich plażach. Dobry odpoczynek to taki, gdy zostawiamy telefon w pokoju, zabieramy ze sobą ręcznik i zimny napój - to wystarczy, aby naładować baterie na pewien okres naszej egzystencji – mówi Bartek.
Podróżujemy częściej i coraz dalej – najchętniej polski turysta chciałby wylądować w miejscu ,,z marzeń”. Bartek nie widzi kłopotu w realizacji wymarzonej podróży.
- W dzisiejszej dobie popularyzacji turystki, wprowadzeniu tanich linii lotniczych możemy za "śmieszne" pieniądze polecieć to krajów UE na "szybkie" zwiedzanie. Tani lot, plus prowiant z domu, do tego wyszukanie taniego noclegu w Hostelu i mamy wspaniały wyjazd do stolic UE na parę dni, za akceptowalne pieniądze – podpowiada swój pomysł na podróże Bartek.
Przerwa letnia przynosi wiele radości, której poszukujemy dzień w dzień. Bywa, że z żalem myślimy o powrocie do ,,szarej codzienności” i skrupulatnie nagromadzających się obowiązków. Warto wtedy pamiętać o tym, że chociaż człowiek nie może pracować bez odpoczynku to, jak mówi pewne przysłowie „odpoczynek bez pracy nie daje zadowolenia”.
