Rozwój multimediów powoli wypiera tradycyjne środki przekazu, jakimi są książki. Czy kartki papieru nadal w Bolesławcu są unikatowym źródłem wrażeń i wiedzy? Do historii przeszło wiele wynalazków ludzkości. Książka nie podzieli ich losu.
- Z całą pewnością czytelnictwo w Bolesławcu utrzymuje się na wysokim poziomie. Z naszych zbiorów korzysta wielu studentów, dla których gromadzimy podręczniki akademickie, często już nie do zdobycia w księgarniach czy nawet w bibliotekach uczelnianych – mówi Bernadeta Biegacz, kierownik Działu Udostępniania Zbiorów w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bolesławcu.- Urząd Miasta regularnie, w transzach miesięcznych, przekazuje nam środki na zakup najnowszych tytułów. Gromadzimy literaturę piękną, popularnonaukową i fachową - dla każdego grona wymagających odbiorców.
Wykorzystując zbyt często Internet, a zapominając o tradycyjnym nośniku wiedzy wyrządzamy szkodę naszemu rozwojowi intelektualnemu. Dzięki książce czytelnik ma możność wchodzenia w nieznany świat, uczy się odróżniać dobro od zła i kształtuje swój charakter. Siła oddziaływania książki polega na pogłębianiu naszych doznań i emocji. W Bolesławcu po książkę sięgają kilkulatki, a także osoby po 90 roku życia.
- Mamy bardzo bogatą ofertę książek, zarówno dla najmłodszych, nieczytających jeszcze samodzielnie, jak i dla starszych dzieci – wyjaśnia bibliotekarka, Krystyna Sołkiewicz, pracownik Oddziału dla Dzieci i Młodzieży. W Bibliotece zjawiają się już dwu, trzylatki wraz z rodzicami Od kilku miesięcy zaaranżowałyśmy specjalnie przeznaczone dla maluchów miejsce, w którym wybierają kuszące kolorowymi okładkami lektury. Mogą zaprzyjaźnić się z pluszowymi bohaterami bajek, czy też wyżyć się plastycznie.
- Natomiast najstarsza osoba, która korzysta ze zbiorów Wypożyczalni dla Dorosłych ma 90 lat – mówi Bernadeta Biegacz. - Książki dla niej wypożycza 70-letnia córka. Obie Panie przeżyły wojnę i mimo traumatycznych przeżyć, zachowały pogodę ducha. Najchętniej wypożyczają książki obyczajowe, ale nie stronią też od literatury sensacyjnej.
Bolesławianie, którzy są stałymi czytelnikami i często odwiedzają bibliotekę, na urlop wybierają się również z lekturą. Zainteresowanie książkami podczas wakacji nie słabnie, a wręcz przeciwnie mając więcej wolnego czasu, częściej wypełniamy go czytaniem.
- Miłośnicy książek podczas wakacji nadal regularnie odwiedzają bibliotekę – mówi Krystyna Sołkiewicz. – W okresie urlopowym spada czytelnictwo książek naukowych. Młodzież i studenci chętniej sięgają wówczas po coś lżejszego: literaturę piękną, fantastykę. Dzieci natomiast poświęcają czas na czytanie książek wielotomowych, takich jak np. „Harry Potter”. Zauważyłyśmy, że młodzi bolesławianie książkę licząca 700 stron czytają w ciągu kilku dni. Młodzież wiernie śledzi losy bohaterów książek Małgorzaty Musierowicz, bestsellerów Ewy Nowak i Krystyny Siesickiej. Równie chętnie sięga po książki pisarzy generacji: Anny Onichimowskiej, Beaty Ostrowickiej, Małgorzaty Budzyńskiej, Hanny Kowalewskiej czy Marty Fox.
Biblioteka kojarzy nam się głównie z książkami. W Bolesławcu organizowane są dodatkowo spotkania autorskie, konkursy plastyczne, spektakle edukacyjne i wystawy. Multimedia nie zastąpią potrzeby czytania, dopóki żyć będą tacy, którym nic nie odbierze przyjemności obcowania z tradycyjną książką. Wraz z nią odnajdują się w innym świecie, który czasami jest brutalny, niekiedy idealny, lecz zawsze stworzony przez nas samych.