Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Istne szaleństwo

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Festiwal Kultury Południowosłowiańskiej udowadnia, że świetnie można się bawić i bez wielkich, drogich gwiazd estrady. Festiwal jest pomysłem na pokazanie kulturalnej różnorodności okolic Bolesławca.

Dziś nie ma chyba wsi, w której nie byłoby chociaż śpiewaczej grupy, a śliwowica i pecenica są niemal na każdym weselu. - W kronikach napisano, że po II wojnie, do dawnego powiatu bolesławieckiego przyjechało 18 tysięcy repatriantów z byłej Jugosławii – mówi Albin Kulesza, kierownik zespołu Jutrzenka, który podczas Festiwalu obchodził 60. rocznicę istnienia. - Przywieźli ze sobą zwyczaje, tradycje, przepisy na przeróżne dania i oczywiście pieśni i tańce.

Pierwsi członkowie zespołu Jutrzenka przyjechali głównie z Bośni. - To wszystko byli Polacy – mówi Albin Kulesza. - Kolejowe transporty jechały dwa miesiące. Początki zespołu – jeszcze bez nazwy – były skromne. W 1946 roku zaczęło się od śpiewania na mszach w kościele. W tym roku Jutrzenka w 50-osobowym składzie jedzie na Ukrainę na międzynarodowy festiwal folklorystyczny w Czerniowcach i jest faworytem konkursowych zmagań. W ubiegłym roku, zespół zdobył główna nagrodę międzynarodowego festiwalu Bukowińskie Spotkania w Jastrowiu. - Mamy już zaproszenie na przyszły rok, na festiwal, który odbędzie się na Słowacji – cieszy się Kulesza.

Fot. Ilona Parejko

W repertuarze Jutrzenka ma pieśni (wykonywane w języku serbsko - chorwackim) i tańce ze wszystkich regionów byłej Jugosławii, ale nie stroni od polskich pieśni; Sokoły i Szła dzieweczka, to żelazne elementy każdego występu. - Teksty mamy oryginalne, również stroje – mówi Albin Kulesza. Wszystkie elementy kostiumów odtwarzano na podstawie zdjęć i rysunków przesłanych z Bośni. - Szyliśmy je sami – zaręcza kierownik zespołu.

Nie tylko stroje Jutrzenka potrafi zrobić sobie sama. Pieczona nad ogniskiem świnia, pita i śliwowica, której wyszynk nadwyręża państwowy monopol. Ale w Bolesławcu, rakija to bimber regionalny.

Fot. Ilona Parejko

Fot. Ilona Parejko

Fot. Ilona Parejko

Fot. Ilona Parejko

Fot. Ilona Parejko

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl