Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Windą do szpitala

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Złamaniem otwartym nogi skończyła się próba wejścia 65 –letniej Haliny Trawniczek do kabiny windy w bloku przy ulicy Gałczyńskiego. Kobieta nie zauważyła, że urządzenie zatrzymało się poniżej progu. Urząd Dozoru Technicznego, który kontroluje stan wind twierdzi, że „jest ona obecnie już sprawna i nie zagraża bezpieczeństwu, a wypadek to skutek awarii”.

Niedzielnym popołudniem Halina Trawniczek wraz z sąsiadką wsiadały do windy. Awaria, a może zwykły pech zadecydował o wypadku, w skutek którego 65-latka doznała złamania otwartego nogi. Po wezwaniu pogotowia i przewiezieniu mieszkanki bloku przy ulicy Gałczyńskiego do szpitala, natychmiastowo zadecydowano o operacji.

- Sąsiadka otworzyła drzwi do windy i zaprosiła mnie pierwszą do środka. Nie spojrzałam pod nogi. Winda zatrzymała się poniżej progu, a ja stawiając kule, na której się opieram wpadłam do środka. Sąsiadka zawołała innych mieszkańców bloku na pomoc i wezwano pogotowie. Jeszcze w windzie zrobiono mi opatrunek i usztywniono nogę. Później zaniesiono mnie do karetki i zawieziono do szpitala. Lekarze stwierdzili złamanie otwarte. Konieczna była operacja. Wcześniej miałam już złamaną nogę, ale teraz bolało o wiele bardziej, aż się nie mogłam ruszyć. Było bardzo dużo krwi. Sąsiadka też się wystraszyła, bo gdyby to ona pierwsza wchodziła, to ją by to spotkało – opowiada Halina Trawniczek. - Ta winda bardzo często się psuła, jeździła z góry na dół i nie zatrzymywała się na wybranym piętrze. Powinna być już dawno wymieniona. Wzywano konserwatora, który naprawiał ją i dalej można było z niej korzystać.

Osobami, które domagają się wymiany windy są sąsiedzi i Arek Trawniczek, syn Pani Haliny. Urządzenie według niego stwarza zagrożenie życia.

- W niedzielę około 16.30 dostałem telefon od ojca z informacją o wypadku. Zaraz po tym konserwator windy zamknął drzwi i przywiesił kartkę z informacją, że jest ona nieczynna. Ta winda ma ponad 30 lat. Jeszcze, gdy mieszkałem w tym bloku około 15-stu lat temu to pamiętam, że potrafiła się zatrzymać raz niżej, a raz wyżej. Windę oglądała komisja z Wałbrzycha, która stwierdziła, że czasem to urządzenie się zatrzymuje poniżej progu, ale winda jest sprawna – mówi syn poszkodowane, Arek Trawniczek. – Zamierzam zgłosić to zdarzenie prokuratury, aby sprawdzono, czy nie doszło do jakiegoś zaniedbania.

Konserwator windy mówi o dewastacji tych urządzeń przez użytkowników. Skutkiem wandalizmu często są awarie. Niedzielny wypadek nie miał jednak nic wspólnego z wandalami, a raczej ze spaloną żarówką fotoimpulsatora.

- Wymiany wind są wykonywane sukcesywnie, bo koszt tego urządzenia to około 100 tysięcy złotych. To spółdzielnia decyduje o tym ile wind w danym roku jest wymienianych. Winda jest urządzeniem takim samym jak każde inne i także ulega awariom. Często sami użytkownicy niszczą je, a to skutkuje w późniejszym czasie. Usterki są usuwane. Osobiście naklejałem w windach numery telefonów alarmowych i już połowy nie ma, bo użytkownicy dokonują dewastacji. W niedzielę spaliła się żarówka. Jest to stara winda, ale jeżeli te urządzenia są szanowane to ich stan pomimo wieku jest bardzo dobry. Dźwig zatrzymał się 14 centymetrów poniżej progu, czyli w strefie odryglowania, w której można drzwi otworzyć, ale uniemożliwia ona wpadnięcie do szybu, co jest bardzo niebezpieczne. To jest zgodne z przepisami. Te panie nie zauważyły, że winda stoi niżej i doszło do wypadku. Później winda została zamknięta, bo komisja Urzędu Dozoru Technicznego musi sprawdzić jej stan – mówi konserwator, Franciszek Śnigór. - Kiedyś ta winda jeździła pomiędzy piętrami, bo ktoś klejem skleił przyciski w kabinie i ona reagowała jakby ktoś cały czas trzymał przyciski. Najczęściej w windach spalają się żarówki i takie zgłoszenia otrzymujemy.

Stan bezpieczeństwa technicznego wind sprawdzany jest okresowo przez Urząd Dozoru Technicznego. Po niedzielnym wypadku komisja z Oddziału UDT w Wałbrzychu rozpoczęła postępowanie wyjaśniające tę sprawę.

- Urządzenie o którym rozmawiamy, nazywane potocznie „windą”, określane jest w technice nazwą „dźwig osobowy”. Powołana została komisja, której zadaniem jest wyjaśnienie okoliczności zaistniałego wypadku. Dźwig osobowy, przy użytkowaniu którego doszło do opisanego zdarzenia, po usunięciu usterki w jego działaniu, został dopuszczony do dalszej eksploatacji. Dźwig ten powstał w roku 1980. Jest on urządzeniem odzwierciedlającym w swej budowie ówczesne standardy bezpieczeństwa. Wobec braku krajowych regulacji prawnych nakazujących wymianę lub modernizację „starych” dźwigów, Urząd Dozoru Technicznego przy każdym ich przeglądzie może jedynie zalecać ich modernizację lub wymianę. W każdym przypadku do dalszej eksploatacji dopuszczane są jedynie dźwigi spełniające wymogi bezpieczeństwa. Urząd nasz wspiera wszelkie inicjatywy prowadzące do poprawy bezpieczeństwa istniejących dźwigów. W tej konkretnej sprawie trwa nadal jednak postępowanie – mówi Jerzy Saczko, dyrektor Oddziału Urzędu Dozoru Technicznego w Wałbrzychu.

Pani Halina opuściła szpital. Dalsze leczenie i rehabilitacja trwać będzie w domu. Za wymianę wind odpowiedzialna jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Bolesławianka”. Prezes Piotr Hetel twierdzi, że windy są wymieniane „po kolei” w blokach, a Urząd Dozoru Technicznego po tych wymianach dokonuje ich sprawdzenia i dopuszczenia do użytku. Konserwator umieścił na drzwiach windy wiadomość o treści: „Przed wejściem do windy upewnij się, że za drzwiami jest kabina”. Czy to ostrzeżenie nie sugeruje, że urządzenie jest niesprawne? Franciszek Śnigór twierdzi, że jest to jedynie „dodatkowa informacja”. Syn poszkodowanej zapowiada zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


MP



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl