Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Dobry ratownik, to żywy ratownik

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
500 śniadań, obiadów i kolacji. Tyle posiłków każdego dnia wydawała polowa kuchnia. Strażacy, piloci, antyterroryści musieli być dobrze karmieni, aby wytrzymali morderczy program ćwiczeń.

Na poligonie w Pstrążu dobiegają końca – trwające tydzień - międzynarodowe manewry służb ratowniczych. W ruinach poradzieckiego osiedla mieszkaniowego i na pobliskim poligonie ćwiczyli Polacy, Czesi, Niemcy, a nawet Rosjanie. Przyjechali strażacy, ratownicy medyczni, zespoły ratownictwa wysokościowego i chemicznego, grupy GOPR i PCK, żołnierze, policjanci – w tym antyterroryści z Komendy Głównej Policji w Warszawie, policyjni negocjatorzy, funkcjonariusze Centrum Reagowania Epidemiologicznego Sił Zbrojnych.

Fot. Ilona Parejko

Doroczne manewry zorganizowała po raz ósmy Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. - To wszystko są oddziały wysoko wyspecjalizowane, doskonale wyposażone, nie ma tu strażaków ochotników – mówi Grzegorz Kocon, komendant bolesławieckich strażaków. - Uczą się jak współdziałać w przypadku różnych zagrożeń, czy ataku terrorystycznego. Tereny w pobliżu Bolesławca znakomicie się do tego nadają. Zrujnowane osiedle świetnie symuluje realne warunki. Przykładowo, ratownicy musieli przez trzy doby przetrwać w obcym kraju zniszczonym przez potężne trzęsienie ziemi. Pstrąże udawało miejsce katastrofy.

Fot. Ilona Parejko

Pułkownik doktor Artur M. Zdrojewski, komendant Centrum Reagowania Epidemiologicznego Sił Zbrojnych nie kryje, że podczas prawdziwych akcji największy nacisk kładzie się na bezpieczeństwo samych ratowników. - Dobry ratownik, to żywy ratownik – mówi. - Między innymi po to są te ćwiczenia. Musimy uczyć się tak ze sobą współdziałać, aby w prawdziwej akcji straty w ludziach były jak najmniejsze. Chory, słaby ratownik nikomu już nie pomoże.

Pułkownik Zdrojewski wie co mówi. Kieruje największą i najlepiej wyposażoną jednostką ratownictwa chemicznego i epidemiologicznego w Polsce. Wszyscy jego ludzie służyli przynajmniej raz w Iraku. Teraz szykują się do wyjazdu do Afganistanu. Żołnierze Centrum (na zdjęciu w białych kombinezonach) ratują ludzi w przypadku użycia m.in. broni chemicznej i biologicznej.

Fot. Ilona Parejko

Fot. Ilona Parejko

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl