Zawodnicy bieg rozpoczynali przed hotelem Piast, tam też trasa się kończyła. Uczestnicy obiegli w koło Plac ks. Jerzego Popiełuszki i Ratusz. Bieg nie był jedynie rozrywką i sprawdzianem dla kondycji. Rada Powiatowa SLD uczciła w ten sposób pamięć ofiary katastrofy pod Smoleńskiem, Jerzego Szmajdzińskiego.
- Bieg organizujemy od 2009 roku. Cieszył się on bardzo dużą frekwencją mieszkańców, w tym roku jest podobnie. Dzisiejszy dzień to okazja do wspólnego spędzenia czasu w gronie rodzinnym - mówi jeden z organizatorów, Stanisław Chwojnicki. - W związku z tragiczną sytuacją, która dotknęła Polskę, czyli katastrofa pod Smoleńskiem postanowiliśmy, aby tegoroczny bieg nazywał się Memoriałem Jerzego Szmajdzińskiego.
Bieg podzielony był na cztery grupy wiekowe: szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły ponadgimnazjalne i seniorzy. Wyróżniony został najstarszy zawodnik – Rajmund Bączyk, a także najmłodszy – Jakub Bujnicki. Na podium w kategorii szkół podstawowych stanęli: Andżelika Dudek, Emilia Szczepan, Wiktoria Piaszyńska, Oskar Wilk, Łukasz Kwaśniak i Marcel Wojdyło. Jedyną gimnazjalistką biorącą udział w zawodach była Roksana Sałek i to ona zajęła w swojej kategorii pierwsze miejsce. Spośród męskiej części gimnazjalistów najlepszymi okazali się: Patryk Woźy, Rafał Sapeta i Szymon Gogulski. Najszybszymi uczniami szkół średnich zostali: Patrycja Drozd, Alicja Ostrowska, Daria Rudek, Jarosław Druciarek, Maciej Kalawski i Wojciech Kowalski. W kategorii wiekowej powyżej 35 lat zwyciężyli: Renata Klisiewicz, Alicja Michalska, Dariusz Opajdowski, Rajmund Bączyk i Antoni Bernat. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale i symbolicznie uścisnęli dłoń z organizatorami, a zwycięzcom wręczono puchary i zegarki.
- Zupełnie przypadkowo się tu znalazłem. W Karpaczu przygotowuje się do biegu na długie dystanse górskie, a to był normalny bieg uliczny. Taki bieg mnie raczej nie interesuje, bo na takim dystansie ja się nawet nie rozgrzeje. Teraz przygotowuje się do biegu na 100 kilometrów, będzie to bieg ekstremalny po górach. Jeszcze dziś około 6 rano szedłem 20 kilometrów w kierunku Śnieżki i z powrotem do Karpacza – mówi 61-letni uczestnik biegu, Antoni Bernat. - Przejeżdżałem przez Bolesławiec i zadzwonił siostrzeniec, że taki bieg jest tu organizowany i postanowiłem wziąć w nim udział. Takie imprezy wciągają zwłaszcza młodzież, której dziś jest bardzo dużo.
Dodatkową atrakcją memoriału była wizyta mistrzów Europy w psich zaprzęgach. Na łamach naszego portalu pisaliśmy już o sukcesie braci z Kraśnika. Łukasz i Adrian Michalscy zaprezentowali umiejętności dwóch psów. Ich trener, a zarazem ojciec Marek Michalski opowiedział o sukcesach mistrzów i psach, które dziś zrobiły ogromne wrażenie. Bieg zgromadził sporą liczę bolesławian i mieszkańców okolicznych miejscowości. Była to jedna z doskonałych możliwości spędzenia pierwszego majowego dnia.
