Współczesna poezja, aby dotrzeć do czytelników powinna wzbudzać refleksje i wiązać się z rzeczywistością. Takie właśnie są wiersze Józefa Herbuta, emeryta, który przyjechał do Tomisławia (okolice Bolesławca) po drugiej wojnie światowej z Bośni. Pracował jako zawodowy kierowca. Przed dwudziestoma laty napisał pierwszy wiersz „Dwie Ojczyzny”. Tak zaczęła się jego przygoda z poezją. Pan Józef wydał dedykowany wnukom tomik „Podróż sentymentalna”. Wiersze, które się w nim znalazły opowiadają historię jego życia. Ostatnim utworem napisanym przez poetę jest wiersz nawiązujący do katastrofy pod Smoleńskiem.
„Płacz, Polsko moja”
W mojej Ojczyźnie budzi się ranek.
Będzie kwietniowym dziesiątym dniem,
A tam w zamglonym katyńskim lasku
Ofiary mordu śpią wiecznym snem.
Od lat czekają na światło prawdy,
By ziemia lżejszą mogła się stać.
To właśnie dzisiaj mają rocznicę,
Werble i trąbki będą im grać.
Hołd pragną złożyć ważni rodacy,
Lot swój kierują na Katyń,
By raz kolejny światu przypomnieć,
Co się zdarzyło tam przed laty.
Ptak metalowy zdążał do celu,
Niósł najcenniejsze polskie kwiaty,
Gdy śmierć podstępu dokonać miała
Ubrana w szaro-mgielne szaty.
Zadrżała ziemia pod Smoleńskiem,
Płonęły skrzydła z szachownicą.
Zginęła para prezydencka
Wraz z najcenniejszą elitą.
Z woli narodu służyli Polsce,
Byli w swej roli znakomici.
Teraz wracają do Ojczyzny
Państwową flagą okryci.