Za grób pochowanego członka rodziny trzeba płacić. Raz na 20 lat, ale trzeba. W przeciwnym razie stary grób może zostać zlikwidowany, a jego miejsce zająć nowa mogiła. Opłata za pojedynczy grób wynosi 377,71 zł, nawet jeśli pochowano w nim kilka osób, a trumny ułożona jedna na drugiej. Mały, dziecięcy grób kosztuje 234,33 zł. Za grobowiec mieszczący dwie trumny ułożone obok siebie zapłacić trzeba prawie 800 zł. - Zaległych opłat jest bardzo dużo – mówi Maria Stasiak, kierownik cmentarza.
„Nieopłaconych” grobów – łącznie z niezidentyfikowanymi - może być nawet ponad 3 tysiące. - Bardzo prosimy członków rodzin zmarłych osób, aby dokładnie sprawdziły, czy opłata została wniesiona – mówi Maria Stasiak. - Niestety, zgodnie z prawem, choć z bólem w sercu możemy taki grób zlikwidować. Miejsca mamy coraz mniej.
Prawo do likwidacji mogiły po 20 latach od pochówku, w przypadku kiedy krewni nie zapłacą za utrzymanie miejsca daje ustawa – Dz.U. 2000r., nr 23, poz. 295, art 7.1.
Administracja zawiadamia rodziny o konieczności zapłaty i możliwości likwidacji grobu, o ile w cmentarnych księgach zachowany jest adres. - Często w księgach wieczystych mamy adres zmarłego, ale rodzina już dawno tam nie mieszka – mówi Maria Stasiak.
Najlepiej płacić w kasie przy kaplicy na cmentarzu. Można również na bankowe konto, ale trzeba podać dokładne dane zmarłego oraz precyzyjnie datę śmierci. - Mamy wiele takich przelewów, gdzie tylko kwota się zgadza, ale nie wiemy czyjego grobu dotyczy – mówi Maria Stasiak. - Długo trwa, zanim dotrzemy do wpłacającego i wszystko wyjaśnimy.
Wszelkich informacji udziela czynne od godziny 8 do 16 biuro cmentarza, tel. 0 75 732 37 18.
Fot. Ilona Parejko