"Bajki i baśnie z mojego dzieciństwa" to cykl filmowych projekcji, spotkań i zajęć plastycznych dla najmłodszych. Dla rodziców to okazja, aby zobaczyć baśnie sfilmowane na przykład w ZSRR, albo przypomnieć sobie kim był Rumburak (czarodziej II kategorii z czechosłowackiego serialu "Arabela"). Takich hitów już w telewizji, ani w wypożyczalni płyt dvd nie uświadczysz. W kinie Orzeł, gdzie odbywają się projekcje i zajęcia oglądać można wystawę obrazów autorstwa maluchów, które po każdej bajce malowały i rysowały swoich ulubionych bohaterów. - Ja najbardziej lubię rysować kredkami koty z bajek i prawdziwe – mówi 6-letni Robert Wieczorek (na zdjęciu), który razem z mamą przychodzi na zajęcia do Orła. - Wytrzymuję do końca nawet na najdłuższym filmie. Nigdy nie wychodzimy wcześniej.
Pola i Robert wolą sprawdzone, stare baśnie od japońskich potworów. Fot. Ilona Parejko
Maleńka Pola Spychała (3 latka) twierdzi, że nie boi się ciemności w kinie. - Podoba mi się w kinie, a najbardziej Czerwony Kapturek – mówi dziewczynka (również na zdjęciu). - Bardzo lubię rysować. Najlepiej wychodzą m chmurki, słoneczka, trawa, kwiatki i kobietki. W najbliższą sobotę (9. czerwca) przed projekcją baśni odbędzie się spotkanie z reżyserem teatralnym, który opowie dzieciom jak powstaje spektakl i czy dorośli wierzą w bajki. Początek o godzinie 11. Bilety po 5 złotych.
Fot. Ilona Parejko