Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Babski maraton

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W ciągu czterech godzin przejechały ok. 180 kilometrów i straciły po 1600 kalorii. W maratonie na stacjonarnych rowerach wystartowało 10 pań. Mimo morderczego wysiłku, wszystkie "dojechały" do mety.

Spinning, bo tak nazywają się kolarskie wyścigi na stacjonarnych rowerach, to znakomity sposób na poprawę kondycji i utratę kilogramów. Panie, które chodzą na zajęcia do MOSiR zdecydowały się wystartować w czterogodzinnym maratonie (2.06. w hali sportowej przy I LO). Żadna nie wycofała sie przed końcem. W "drogę" mogły zabrać ze sobą ręcznik, wodę i banana. - Sądzę, że przejechaliśmy około 180 kilometrów – mówi Daniel Milewicz, trener, który w MOSiR prowadzi zajęcia spinningu. - Utrata kalorii jest ogromna w czasie jazdy. To sport dla wszystkich, nawet dla osób, które narzekają na bóle kręgosłupa.

Spinning nie polega wyłącznie na jednostajnym kręceniu pedałami. Podczas maratonu, panie jechały bardzo zróżnicowaną trasą. Zmieniały szybkość, wjeżdżały pod strome góry. Wszystko zgodnie z poleceniami trenera. - Może to tak wygląda, ale nie forsujemy się zanadto – gwarantuje Daniel Milewicz. - Każdy jedzie w swoim tempie, kontroluje bicie serca i tak wyznacza sobie prędkość. Niektóre panie przychodzące na treningi szybko tracą na wadze. Zdarza się, że nawet 5 kilogramów w miesiąc.

Fot. Ilona Parejko

Nie wszystkim kobietom – choć trudno w to uwierzyć – zależy na odchudzaniu. - Spinning trenuję od grudnia, dwa razy w tygodniu przez godzinę – mówi szczupła z natury Sabina Mroczek, która po czterech godzinach intensywnego pedałowania nawet się nie zasapała. - Znacznie lepiej, zdrowiej się czuję. Nigdy wcześniej niczego nie ćwiczyłam, a szybko poradziłam sobie z wysiłkiem. Po treningach brzuch zanika, za to podnoszą się pośladki.

Zawodniczka pół godziny po starcie... Fot. Ilona Parejko

W maratonie udział wzięły – Małgorzata Tajak, Katarzyna Dudek, Paulina Bednarowicz, Wioletta Koczoń, Marzena Grabas, Urszula Lubczyńska, Sabina Mroczek, Barbara Szewc, Ewa SzewcAnna Boczarska. Kolejny maraton już niebawem. Następnym razem zawodnicy pedałować będą przez pięć godzin.

Zawodniczka na 30 minut przed końcem maratonu. Żadnych niepokojących objawów przemęczenia nie widać. Fot. Ilona Parejko

Zgodnie z poleceniami trenerów panie zmieniały prędkość, a także pozycję jazdy tak, aby maksymalnie rozruszać wszystkie mięśnie. Fot. Ilona Parejko

Sabina Mroczek nie przestawała się uśmiechać. Po czterech godzinach intensywnego pedałowania nawet się nie zasapała. Fot. Ilona Parejko

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl