Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

W łóżku razem czy osobno?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wspólne spanie może być przysłowiową „piętą Achillesa” związku. Z badań naukowców wynika bowiem, że to, co teoretycznie powinno cementować związek, może prowadzić do jego rozpadu.

Ekspert w dziedzinie snu, dr Neil Stanley z Uniwersytetu Surrey ostrzega, że pary, które śpią razem cierpią na 50% więcej zakłóceń snu, niż pary śpiące w osobnych łóżkach. Ludzie z reguły przystają na chrapanie, zgrzytanie zębami, czy wiercenie się osoby, z którą dzielą łóżko. Ta bierna akceptacja jest wynikiem wpajanego przez społeczeństwo przekonania, że spanie osobno jest z zasady złe. Należy jednak pamiętać, że tradycja wspólnego spania ma korzenie zgoła dalekie od romantyzmu. Sięga ona czasów rewolucji industrialnej, kiedy to drastycznie zmniejszyła się przestrzeń mieszkalna ludzi migrujących ze wsi do miasta.

Zasada osobnych łóżek

Zdaniem dr. Stanley’a, który analizuje zachowania par w czasie snu, w starożytnym Rzymie w łożu małżeńskim pary spotykały się tylko na seks. Stanley, po badaniach przeprowadzonych na 40 parach, wprowadza zasadę osobnych łóżek. Jednocześnie naukowiec podkreśla, że osobne sypialnie nie są koniecznością dla wszystkich, a tylko dla tych, którzy do tej pory się nie wysypiali. A jest to, niestety, dolegliwość niezwykle powszechna. Socjolog dr Robert Meadows zaznacza, że przeciętny dorosły człowiek potrzebuje 7,5 godz. snu. Jednak, jak się okazuje, nawet takie minimum bywa trudne do osiągnięcia. Z przeprowadzonych przez niego badań na parach w wieku od 20 do 59 lat wynika, że jakość snu osób dzielących łóżko, jest znacznie gorsza niż osób, które sypiają oddzielnie.

Badacze podkreślają, że nie należy lekceważyć niedoboru snu, wynikającego z jego zakłóceń. Zmęczenie to najbardziej błaha z dolegliwości, z jakimi musi zmierzyć się osoba, której partner uniemożliwia pełnowartościowy odpoczynek. Skutki chronicznego niedosypiania mogą być znacznie poważniejsze. Zaczynając od wypadków drogowych, przez choroby serca, płuc, czy depresję, na rozwodzie kończąc. Należy również zwrócić uwagę na związek, jaki istnieje pomiędzy przybieraniem na wadze a niespokojnym, nie przynoszącym regeneracji snem. Winę za to może ponosić hormon zwiększający uczucie głodu o nazwie grelina, który jest wydzielany w nadmiarze w sytuacji niedoboru snu.

Kobieta cierpi bardziej

Zakłócenia snu wywołane przez partnera dotykają osób obu płci, jednak znacznie dotkliwsze są dla kobiet. To głównie one są poszkodowane w rezultacie spania z przeszkadzającym partnerem. Jak podkreśla dr Stanley, zgodnie z założeniami biologii ewolucyjnej, kobiecy sen jest płytszy niż męski. Kobiety zostały „zaprogramowane” do szybkiego wybudzania się i bycia w ciągłym stanie gotowości do karmienia swoich dzieci. Ten płytki sen jest zagrożony nie tylko ze względu na wiercenie się partnera, jego wstawanie w nocy czy przeciąganie kołdry na swoją stronę. Panie zgodnym chórem odpowiadają, że zdecydowanie najtrudniej jest uodpornić się na chrapanie drugiej połowy. O ile jednak kobieta skutecznie może rozwiązać problem przenosząc się do innej sypialni, o tyle mężczyzna nie ucieknie przed chrapaniem, zmieniając łóżko. Chrapanie to nie tylko drażniące, zakłócające sen dźwięki. Z czasem może przekształcić się w groźną przypadłość, która zagrażać będzie zdrowiu samego chrapiącego jeżeli np. przerodzi się w bezdech śródsenny.

- W trakcie bezdechu dochodzi do mniejszego natlenienia organizmu. Saturacja, czyli wysycenie tlenem krwi obwodowej, u zdrowego człowieka nie powinna spadać poniżej 95 proc. U osób cierpiących z powodu bezdechu może ona spaść nawet do  70 proc.– mówi dr n. med. Aleksandra Sztuka-Banel z Dolnośląskiego Centrum Laryngologii Medicus. - Z powodu niedotlenienia, wywołanego bezdechem, cierpią wszystkie narządy. Badania wskazują nawet, że w grupie osób, u których występuje powyżej 20 bezdechów i spłyconych oddechów na godzinę, notuje się zwiększoną liczbę zgonów – dodaje.

Partnerzy mogą sobie jednak dość skutecznie poradzić z chrapaniem. Mężczyźni – poddając się jednodniowej operacji plastycznej ułatwiającej oddychanie w trakcie snu. Kobiety – zmieniając pokój, bądź każąc zrobić to mężczyźnie aż do czasu przeprowadzenia zabiegu.

Codzienna bliskość, tak ważna dla emocjonalnej równowagi, nie powinna być osiągana kosztem dobrego snu, niezbędnego dla zdrowia umysłowego i fizycznego. Czasem jego niedostatek, może okazać się dla powodzenia związku gorszy w skutkach niż osobne spanie. Warto też pamiętać o złotej zasadzie specjalisty ds. snu dr. Stanley’a, który twierdzi, że by ratować małżeństwo i zdrowie, powinno się więcej rozmawiać o wspólnym spaniu i naszych odczuciach z nim związanych.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


opr. RW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl