Sobotni wieczór wiele zakochanych bolesławieckich par spędziło na miejskim lodowisku. Specjalnie dla nich MOSiR przygotował nietypową dyskotekę na lodzie. Całość dyskoteki przygotowano na wzór zagranicznych imprez, a pomysłodawcą był Ireneusz Góra.
- Na pomysł zorganizowania imprezy wpadłem całkiem przypadkowo. Przeglądałem zagraniczne portale i zauważyłem, że za granicą dyskoteki na lodzie cieszą się dużym powodzeniem. Pomyślałem, że warto spróbować na naszym lodowisku – mówi Ireneusz Góra, pracownik MOSiR-u. - Zaproponowałem zorganizowanie dyskoteki przełożonym, którzy się zgodzili.
Pomysł okazał się „strzałem w dziesiątkę”. Dawno na lodowisku nie było tyle osób co w sobotę.
- Walentynki pary chcą spędzić razem. Lodowisko jest odskocznią od zwykłych, przeciętnych imprez – mówi Ireneusz.
„Jak mi zagrają tak zatańczę” to powiedzenie najlepiej obrazuje to co działo się na lodowisku. Każdy mógł zamówić dla ukochanej osoby piosenkę z życzeniami. Całości imprezy przyświecał iście romantyczny wystrój przeplatany z grą dyskotekowych świateł.
- Świetny pomysł na Walentynki na lodzie. To coś nowego w Bolesławcu – mówi Aurelia. - Na dyskotekę zaprosił mnie mój chłopak. To nasze pierwsze wspólne Walentynki, a już takie wyjątkowe.
Walentynki na lodzie dla wielu par były wyjątkowym Dniem Zakochanych. Na miejskim lodowisku wyznawano sobie miłość. Pomysł był trafiony. Czekamy na koleje zabawy na lodzie.