Gruchawka nie ma jednak siły przebicia, nie potrafi się promować i nie ma szczęścia do wydawców skłonnych publikować jego twórczość. I choć piekielnie zdolny, wyjeżdża do Irlandii... za chlebem.
- Muszę jechać daleko od kraju, aby zarobić na życie - mówi Ryszard Gruchawka. - Mam już bilet na samolot i nie wiem, czy wrócę. Innego wyjścia nie widzę, bo moja sytuacja finansowa jest krytyczna.
Ryszard Gruchawka (57lat) ukończył siedem klas podstawówki, jest drwalem i pisarzem, którym zachwycają się krytycy i czytelnicy. Wielokrotnie nagradzanym na amatorskich przeglądach literackich za wrażliwość, pomysłowość, niezwykłą biegłość w posługiwaniu się słowem. Cóż z tego, skoro książek Gruchawki próżno szukać w księgarniach. - Mam nadzieję, że tak się nie stanie w przypadku Ryśka, ale historia zna kilka przypadków, kiedy prawdziwy talent doceniony został dopiero po śmierci artysty.
- Jadę zarabiać na chleb, ale pisanie to moje prawdziwe życie, moja miłość i pasja - wyznaje Ryszard Gruchawka. Fot. WFP
On mówi i pisze po polsku bezbłędnie, piękniej niż wiele gwiazd telewizji - mówi Józefa Witas, właścicielka bolesławieckiej księgarni, która organizuje Gruchawce spotkania autorskie z czytelnikami i promuje jak może jego twórczość.
Nadzieje na profesjonalne wydanie dzieł Gruchawki pojawiły się wraz z zainteresowaniem znanej na całym świecie firmy - producenta narzędzi używanych między innymi przy wyrębie lasów. Firma owszem, wykorzysta kilka jego utworów. - Najprawdopodobniej na książkę nie ma jednak szans - mówi Józefa Witas. - Firma chce wykorzystać utwory Ryśka, ale do autoreklamy. Kilkanaście bajek ma już u siebie wydawca płyt CD z Częstochowy. Chce je wydać i sprzedawać w księgarniach. Do bajek czytanych przez lektorów dołączona będzie niewielka książeczka. - Te bajki czytać będą profesjonalni aktorzy, nawet Piotr Machalica - cieszy się poeta. - On też zainteresował się moją sztuką “Oko Pana Karalucha”. Jeszcze w tym roku dramat będzie wystawiony w teatrze, w bardzo dużym mieście. Ale to jeszcze tajemnica. Na premierę zaproszę wszystkich ludzi z Bolesławca.
W Irlandii, Gruchawka zamierza nawiązać kontakt z Polonią, również tą, mieszkającą w Anglii. Ma nadzieję, że jego sztuka obroni się sama; ktoś zacznie tłumaczyć i wydawać jego bajki.
***
Ryszard Gruchawka Osioł i gospodarz
Trudził się chłop z osłem,
osioł z gospodarzem,
od świtu do zmroku
szarpali się razem.
- Sprzedam cię osiołku,
jedyny pożytek,
kupię sobie traktor,
ty jesteś przeżytek!
Na to osioł spokojnie:
- Złe dajesz przykłady,
skoro nie potrafisz
osłowi dać rady.