Przeciwnikiem TOP-u był zespól, którego gra w drugiej lidze traktowana jest jako epizod – głównym celem wzmocnionej Gorzovii był bowiem awans do ekstraklasy. Po losowaniu do pierwszego stołu podeszli Tomasz Fortunko i Łukasz Jaźwiec (TOP) oraz Radosław Żabski i Meng Zehn (Gorzovia). Przewagę odzwierciedla wynik 5 do 0 dla gości, którzy w pięciu ostatnich spotkaniach oddali tylko jednego seta. Zdecydowanie lepiej zaprezentowali się na drugim stole Jarosław Girulski i Mateusz Kowal – ten drugi na co dzień jest zawodnikiem trzecioligowej drużyny TOPu, w meczu z Gorzovią zastępował chorego Roberta Girlskiego. Kowal w swoim drugoligowym debiucie walczył jak równy z równym, dopiero w piątym secie uległ 11 do 9 wyżej notowanemu Szymonowi Kulczyckiemu (kapitanowi gości).
Fot. WFP
Jeszcze bardziej zacięty przebieg miał pojedynek Roberta Girulskiego z Jackiem Nowokuńskim - przy stanie 2 : 0 dla TOPu zawodnik Gorzowa zagrał niebywale skutecznie, pokonał kapitana bolesławieckiej drużyny i powiększył prowadzenie 6:0. Do następnego pojedynku deblowego Gorzowianie wystawili najmocniejszego w swym składzie Chińczyka Meng Zehna, który nie dał większych szans zawodnikom z Bolesławca. Blisko urwania seta Gorzovii był jeszcze Jarek Girulski, który doszedł do stanu po dwa z Szymonem Kulczyckim, ale ponownie w secie piątym swoją wyższość udowodnił kapitan Gorzovii.
Mimo zdecydowanej (10:0) porażki w ostatnim meczu zespół TOPu może zaliczyć sezon do udanych, zakończył go bowiem na drugim miejscu (łącznie tylko dwie porażki w lidze).