- Lubię przychodzić na lodowisko. Zdarzało się, że musiałem wymieniać łyżwy bo nie mogłem dopiąć pasków – mówi Michał, który przyszedł poślizgać się po lodzie. - Myślę, że zainwestuje we własne łyżwy, bardziej się to opłaca.
Michał wymieniał łyżwy, ponieważ trafił na wadliwe, których był 30 par. Trafiły one do reklamacji.
- Przed zakupem dzwoniliśmy na inne lodowiska, aby nam doradzono jakiej firmy łyżwy zakupić – mówi Dariusz Jośko, dyrektor MOSiR. - Polecano nam tą firmę, teraz wszyscy są zaskoczeni, bo to pierwsza ich reklamacja – dodaje.
Problem z łyżwami polegał na odrywaniu się zaczep. Wadliwe były największe rozmiary.
- Reklamacja nie przeszkadza w działaniu lodowiska, już zakupiliśmy nowe łyżwy – mówi Dariusz Jośko.
Lodowisko w Bolesławcu działa od końca listopada. Na początku amatorów ślizgania się było wielu, teraz lodowisko traci na popularności. Po pierwszym „boomie” zainteresowanie zmalało o 20 %.
- Teraz są święta, liczymy że zainteresowanie wzrośnie - mówi Dariusz Jośko.
Ci, którzy jeszcze nie mieli okazji pojeździć po lodzie, mogą to zrobić do 31 marca.