Świetlica terapeutyczna Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bolesławcu co roku organizuje dla dzieci wigilię. Przy organizacji pomagają rodzice. Każda mama przygotowuje i przynosi świąteczną potrawę. Jest to spotkanie podczas którego dzieci poznają tradycje i obrzędy świąteczne. Wspólnie kolędują, biorą udział w konkursach i quizach. Każda grupa w tym dniu dostaje nowe zabawki, a na każde dziecko pod choinką czeka upominek, taki prywatny, który może zabrać ze sobą do domu.
W tym roku czekała ich niecodzienna niespodzianka. Tradycja mówi, że wigilia to dzień, w którym nikomu nie odmawia się gościny. I tak też się stało. Na wigilijnym spotkaniu zjawili się niezapowiedziani goście. I dzieci gościny im nie odmówiły. Niezapowiedziani goście to pięcioosobowa grupa bolesławieckiej młodzieży.
- Był to świetny zbieg okoliczności, że przyszli w momencie kiedy dzieci siedziały przy stole wigilijnym, dla dzieciaków było to zaskoczenie i miła niespodzianka i taka miła atrakcja - mówi kierownik świetlicy, Lucyna Korotusz.
Młodzież nie przyszła do dzieci z pustymi rękoma. Mieli ze sobą wór prezentów, a w nim pluszowe misie. Największą radością dla dzieci było losowanie z worka swojego misiaczka.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem w ten sposób przyczynić się do uśmiechu na twarzach dzieci, to takie budujące w działaniu. Wiele osób szuka skomplikowanych pomysłów, a to wszystko jest na wyciągnięcie ręki – mówi Łukasz Król, jeden z organizatorów akcji. - Urzekły mnie miny dzieci, gdy otrzymały pluszaka – dodaje Dominika Skłodowska.
- Jestem zachwycona, że młodzi ludzie takie akcje organizują, jesteśmy zawsze otwarci na wszelką pomoc – mówiła zaskoczona i wizytą, i niespodzianką Lucyna Korotusz.