Łabędzie podobnie jak inne ptaki przez wiosnę i lato dokarmiają ludzie, którzy przyzwyczajają je do stałego źródła pożywienia. Zimą kiedy „żywiciele” naszych skrzydlatych przyjaciół grzeją się w domu, zaskoczone niską temperaturą ptaki zostają bez pokarmu. Nie zawsze udaje się je uratować i uchronić przed zamarznięciem w lodzie. Łabędzie pływające po bolesławieckiej żwirowni pierwsze mrozy mają za sobą. Zmarznięte i pozostawione bez jedzenia odleciały. Kto powinien zająć się ptakami w zimie? Szukaliśmy odpowiedzi na to pytanie wspólnie z Panią Jadwigą, którą niepokoi los ptaków w zimie.
- Łabędź jest ptakiem chronionym i dzikim, w zimie nie można mu pomóc, w gospodarstwie nie przeżyje – mówi Bolesław Łach, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Bolesławca. - Jedyne co pozostaje to dokarmianie ptaków w największe mrozy, jednak nikogo nie można do tego zmusić – dodaje.
Zwierzęta pozbawione zastępczego jedzenia, które dają im ludzie odlatywałyby do ciepłych krajów. Dokarmiane tracą instynkt migracji i czekają na swoich „żywicieli”, którzy w zimie o nich zapominają. Ptaki w czasie mrozu stara się ratować Straż Miejska.
- Gdy przyjmujemy zgłoszenie o zamarzających ptakach, obserwujemy je i wypłaszamy – mówi Emil Zając, Komendant Straży Miejskiej w Bolesławcu. - trzy lata temu dostaliśmy zgłoszenie o przymarzających łabędziach, zorganizowaliśmy akcję, mieliśmy łódź, gdy dopływaliśmy do ptaków one uciekły. - dodaje.
Podobnie jest z kaczkami, które dokarmiane zostają w mieście. Przykładem są ptaki zamieszkujące staw przy ulicy Bankowej. Zwierzęta dokarmiać można, ale z rozsądkiem, dając im niewielką ilość pożywienia.
- Ludzie wrzucają do stawu dużo resztek z obiadu, zwierzęta tego nie zjedzą – mówi Emil Zając – w takich przypadkach mamy prawo wystawić mandat.
Dokarmiając i nie zachowując normy można ptakom zaszkodzić, np. chleb, który staje się z czasem podstawą ich diety, bywa zeschnięty, co może doprowadzić do chorób, a nawet śmierci zwierząt.
Litując się nad ptakami należy zastanowić się czy dokarmiając je nie wyrządzamy im większej krzywdy niż przechodząc obojętnie.