Do nich należą członkowie bolesławieckiego stowarzyszenia „Carpe Diem”, którzy na spotkanie zaprosili inż. Stanisława Bobka, byłego górnika nieistniejącej już kopalni „Konrad” w Iwinach.
Spotkanie poświęcone było tradycjom związanym z górniczym świętem „Barbórki” i „Karczmą Piwną”, spotkaniem gwarków, którzy już od czasów średniowiecza, gromadzili się we własnej karczmie piwnej raz do roku, 4 grudnia, by rozliczyć się z zysków, z których 10% oddawali królowi, a resztą dzielili się między sobą. Na spotkaniach tych rozliczali również niepokornych, tych którzy klęli pod ziemią lub udawali, że pracują i przez to denerwowali Skarbka, strażnika kopalni.
Współczesne „karczmy”, to głównie wspólne biesiadowanie, śpiewanie piosenek, opowiadanie dowcipów, naśmiewanie się jednych z drugich, ale też pasowanie na górnika i skok przez skórę, nawiązujące do dawnej tradycji gwarków. Podczas „Karczm piwnych” panuje zasada, że nikt na nikogo obrażać się nie może.
Tak również było w czasach „stanu wojennego”. Stanisław Bobek opowiadał, jak w górniczych spotkaniach udział brali aktorzy, poeci i satyrycy, m.in. Bruno O'Ya, Zbigniew Lesień czy Andrzej Waligórski, gdyż właśnie na „karczmie” , mogli zaprezentować swoje teksty (wówczas zabronione), powiedzieć anegdoty i wylać swoje żale, bo mimo, iż na sali siedziały władze, zgodnie z panującym zwyczajem, nikt na nikogo obrazić się nie mógł, nie musieli więc obawiać się represji.
Gość przeczytał, m.in. jedną z fraszek Andrzeja Waligórskiego z tamtego okresu:
„Miedź to wspaniały surowiec, zazdroszczą nam miedzi sąsiedzi
i myślą, ze Polak bogaty, bo siedzi na miedzi.
Dopiero kiedyś w przyszłości na rozwiązanie niech trafi,
że można mieć miedź i nic nie mieć,
zgodnie z hasłem, Polak potrafi”.
Oczywiście, by spotkanie oddawało klimat biesiady piwnej, nie zabrakło również tradycyjnego „jasnego z pianką”.
Spotkanie przygotowała i prowadziła: Emilia Parada.