Dziennik elektroniczny to potrzeba dzisiejszych czasów – twierdzi Laura Słocka-Przydróżna dyretkor ZSOiZ w Bolesławcu.
Wystarczy dostęp do internetu, aby na bieżąco śledzić informacje o ocenach dziecka, a także o frekwencji i planowanych klasówkach. Nowy system wiąże się z poważnymi kosztami. Szkoły będą musiały wyposażyć się w sprzęt komputerowy i oprogramowanie. Konieczne będą również szkolenia nauczycieli.
W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych prowadzony jest dziennik elektroniczny w postaci pilotażowej.
- Korzyści z tej formy dziennika mogą odczuć zarówno rodzice jak i nauczyciele – mówi Laura Słocka-Przydróżna – nie zastąpi to jednak bezpośredniego kontaktu z rodzicami.
Dziennik elektroniczny usprawnia pracę nauczycieli. Tradycyjny dziennik utrudnia rejestrację obecności i ocen, ponieważ często nauczyciel musi zabierać ze sobą kilka dzienników lub wpisywać informacje w notatnik. Ułatwiają również kontrole rodziców nad nauka dziecka.
-Nie chcemy dzienników elektronicznych – mówi Klaudia Jarmuzek i Anna Kupczak, uczennice ZSOiZ – oceny są błędnie wstawiane i rodzice za często korzystają z niego – dodają śmiejąc się.
Każdy uczeń posiada swój indywidualny kod dostępu, który jednocześnie chroni przed wprowadzeniem zmian w dzienniku przez inne osoby.