Wielkie wybetonowane śmietnisko! Tyle pozostało po zajeździe leśnym w pobliżu węzła autostradowego między Łąka a Dąbrową. Jeszcze kilka miesięcy temu tętniło przydrożnym życiem. Był tutaj bar, gdzie podróżni chętnie się zatrzymywali. Kiedyś gościł tutaj nawet jeden z polskich premierów. Niestety po otwarciu autostrady A-4 bar i przenośne toalety zamknięto. Dzisiaj pozostały tylko sterty starych opon, części samochodowych, puszek i butelek. Mimo wszystko podróżni odwiedzają te miejsce. Może edukację sprzątania należy zacząć od postawienia kilku koszy na śmieci?
Odpowiedzialnym za teren jest Nadleśnictwo Bolesławiec.
Mówi zastępca nadleśniczego Arkadiusz Sudoł:
- Takich miejsc na terenie naszego nadleśnictwa jest dużo więcej. Sprzątamy je raz w tygodniu. Niestety to syzyfowa praca. Prawdopodobnie najbardziej brudzą okoliczni mieszkańcy. Po śmieciach widać, kto je mógł zostawić.Pozostałości po remontach mieszkań i samochodów. To mówi samo za siebie. Scenariusz zawsze jest taki sam. Wystarczy, że na nowo posprzątanym miejscu pojawi się kilka worków, a na drugi dzień od razu pojawiają się kolejne. Chyba trzeba by założyć monitoring?