Deutsches Rotes Kreuz – samochód z takim napisem przyjechał w środę, 18 listopada do siedziby bolesławieckiego oddziały Polskiego Czerwonego Krzyża. Nasi zachodni sąsiedzi już po raz kolejny przekazali dary bolesławieckiej placówce.
- Współpracujemy już od 9 lat – wspomina Adam Fornal. – Organizujemy wspólne zawody i ćwiczenia ratunkowe. Poza tym często otrzymujemy od nich właśnie takie dary.
Nie tak dawno niemieccy przyjaciele przekazali schronisku PCK łóżka i szafy. Dzięki temu wszystkie pokoje mają to samo wyposażenie. W środę do schroniska trafiły nowe krzesła, przywiezione razem ze sprzętem rehabilitacyjnym. Ten ostatni trafi do wypożyczalni, która mieści się przy ulicy Mickiewicza.
- Za drobną, symboliczną wręcz opłatą można tam wypożyczyć kule, balkoniki, łóżka czy wózki inwalidzkie – wyjaśnia prezes PCK. – Wypożyczalnia działa od czterech lat. Mężczyźni z naszego schroniska dokonują drobnych napraw, jeśli jest to konieczne, dlatego wszystko służy nam lata.
Pomysł na jej utworzenie wyszedł od samych potrzebujących, którzy często pytali pracowników bolesławieckiego PCK czy istnieje możliwość otrzymania go na określony okres czasu.
- To nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy przywozimy dary do Bolesławca – zapewnia Axel Doubrawa, który w niemieckim Czerwonym Krzyżu pracuje już od 40 lat. – Po co mamy wszystko robić sami i po co wyrzucać dobry sprzęt, kiedy możemy go przekazać naszym przyjaciołom? Wolimy przywieźć go tutaj, bo wiemy, że będzie wam służył.
Kolega Axela Doubrawy, Wolfgang Sorbe dodaje, że współpraca układa się bardzo dobrze.
- Nigdy nie dostajemy złomu – zaznacza Adam Fornal. – Po prostu tamtejsza placówka dysponuje dużo większymi pieniędzmi i częściej otrzymuje nowy sprzęt.
Jak mówią nasi rozmówcy, przyjaźń polsko-niemiecka w ich przypadku trwa od czasów NRD i trwać będzie jeszcze wiele lat.