Kiedyś świątynia, teraz sala gimnastyczna. Pusta sala gimnastyczna, bo nikt z budynku nie korzysta. Tym bardziej, że przy gimnazjum i podstawówce wybudowano nowoczesny obiekt z pełnym sportowym zapleczem. Z budżetu Nowogrodźca wydano 300 tysięcy złotych, aby kościół przystosować dla potrzeb sportowców. Z planów wyszły nici. Nie ma pieniędzy na ogrzewanie. - Jest tutaj ogrzewanie elektryczne – mówi Piotr Skowroński, dyrektor GCKiS w Nowogrodźcu. - Zaprojektowano małe grzejniki, które aby mogły ogrzać ogromny budynek musiałby być włączone bez przerwy, a to jak wiadomo bardzo dużo kosztuje.
Użytkowanie sali zwyczajnie nie opłaca się. W budynku jest zimno, wilgoć atakuje ściany, z których odpada farba. Na to, aby w takich warunkach trenowali sportowcy nie zgadza się sanepid.
Szansą dla tej nietypowej sali gimnastycznej i dla sportowców ma być zaplanowana przez władze gminy rozbudowa sieci gazowej. Kościół, budynek straży pożarnej i Gminne Centrum Kultury i Sportu stojące po przeciwnej stronie ulicy – zostaną włączone do sieci, przez co koszty ogrzewania znacznie się obniżą. Piotr Skowroński ma pomysł jak wykorzystać tę ciepłą atmosferę. - Chciałbym, aby powstała tu sala koncertowa, widowiskowa – mówi dyrektor. - Aby można tu było wyświetlać filmy, urządzać konferencje, prelekcje.
To byłoby coś. W Nowogrodźcu od lat nie ma kina. Brakuje miejsca na wystawy, koncerty. Jednak na wyposażenie dawnej świątyni potrzeba około 200 do 300 tysięcy złotych. - Zamierzam wyciągnąć rękę po pieniądze spoza budżetu miasta – mówi Piotr Skowroński. - Jest ministerstwo kultury, gdzie są pieniądze na takie właśnie projekty. Są też fundusze unijne.
Starania o pieniądze rozpoczną się na początku przyszłego roku.