Muzeum Ceramiki w Bolesławcu posiada bogatą kolekcję artefaktów pochodzących z prac wykopaliskowych i nadzorów archeologicznych prowadzonych przez pracowników Muzeum od 2003 roku. W okresie ostatnich sześciu lat udało się zgromadzić przedmioty świadczące o zasiedleniu Ziemi Bolesławieckiej od epoki mezolitu przez epokę brązu, średniowiecze po czasy nowożytne.
- Zbiór prezentowanej na wystawie ceramiki pochodzi z prac wykopaliskowych prowadzonych przez nasze muzeum – mówi Anna Bober-Tubaj, dyrektor Muzeum Ceramiki w Bolesławcu.
Rekonstrukcja neolitycznej półziemianki z okresu kultury ceramiki wstęgowej rytej, która znajduje się w sali, ma skalę 1:2. Obejrzeć można także repliki krzemiennych ostrzy i naczyń glinianych.
- Kolejnym, bogato ilustrowanym, etapem w najstarszych dziejach powiatu bolesławieckiego jest okres kultury łużyckiej. Muzeum posiada interesujący zbiór naczyń grobowych pochodzących z ogromnego cmentarzyska ciałopalnego w Nowej – informuje Barbara Glinkowska, archeolog.
Jednym z ostatnich nabytków muzealnych jest depozyt 16 łużyckich przedmiotów brązowych pochodzących ze Starej Olesznej. Fenomenalnie zachowany skarb, na który składa się dziesięć sierpów, dwie bransolety, dwie szpile i dwie siekierki liczy ponad 3000 lat. Interesującym wydarzeniem było odkrycie, wielokrotnie wymienianej w kronikach miast śląskich, twierdzy rabusia znanego jako Czarny Krzysztof. Kres rozbójniczej działalności Krzysztofa z Olszanicy położyli mieszczanie złotoryjscy, którzy w 1512 roku pojmali rabusia i spalili jego twierdzę. Archeologom, pośród zgliszczy budynku i kilku tysięcy fragmentów ceramiki, udało się odnaleźć unikatowy kufel protokamionkowy, cynowe naczynie z dziobkiem, kilka prostych garnków i dzbanów ceramicznych noszących ślady przepalenia na skutek pożaru oraz pozostałości dawnej zbrojowni Czarnego Krzysztofa w postaci noży, kul, siekier i podków końskich.
- Ogromne znaczenie miało odkrycie, którego dokonaliśmy przy ulicy Piaskowej – wspomina Anna Bober-Tubaj. – Natknęliśmy się na pozostałości jednej z pięciu nowożytnych garncarni miejskich. Odkrycie zasypanego dołu poprodukcyjnego z ponad metrową warstwą ceramiki, deponowaną przez ponad 200 lat działalności pracowni pozwoliło na przesunięcie datowania lokalnej produkcji garncarskiej.
Wśród fragmentów naczyń znaleziono między innymi pierwsze bolesławieckie naczynia o podwyższonej temperaturze wypału pokryte brązowym szkliwem, stanowiące zapowiedź późniejszej, tak typowej dla Bolesławca, kamionki. Kolejny znacznik ceramiki bolesławieckiej – wykorzystanie do zdobienia naczyń kobaltu, ma starą metrykę i znajduje odzwierciedlenie w materiale archeologicznym. Już siedemnastowieczne naczynia nakładkowe, pochodzące z ulicy Piaskowej, pokrywano szkliwem o barwie kobaltu w sposób mniej lub bardziej udany. W Muzeum zaaranżowano także pomieszczenie będące rekonstrukcją nowożytnej pracowni garncarskiej z repliką koła garncarskiego oraz piecem do wypału naczyń.
- Wszystkie eksponaty można obejrzeć i dotknąć. Jedyne rzeczy, których dotknąć nie można, znajdują się w specjalnej gablocie – dodaje dyrektor Muzeum Ceramiki. – W sali znajduje się także koło garncarskie dla tych, którzy chcą zobaczyć, jak wyglądało toczenie na kole dawniej.
Do piątku, 25 września, bolesławieckie muzeum młodzież odwiedzać może za darmo. O pozostałych ekspozycjach przeczytać będzie można wkrótce na naszym portalu.