Od kiedy prowadzisz fitness club?
Właścicielem jestem od lipca zeszłego roku, ale od jako trener pracuję od siedmiu lat.
Co Cię skłoniło do tego, aby zająć się właśnie tego rodzaju działalnością?
Od zawsze byłem zwolennikiem zdrowego trybu życia – to podstawa każdej innej aktywności. Rozwinięciem moich zainteresowań są studia – w tym roku kończę Akademię Wychowania Fizycznego. Moje zainteresowania to również kulturystyka – mogę powiedzieć, że w tej dziedzinie jestem specjalistą, mam ukończony kurs instruktora kulturystyki. Wszystko to sprawiło, że zawodu szukam właśnie w tej branży.
FOT. WFP
Czy dziś ludzie bardziej dbają o zdrowie niż kiedyś?
Faktycznie zainteresowanie aktywnym trybem życia wzrosło. Zmiana dotyczy szczególnie kobiet – obecnie znacznie częściej niż dawniej chodzą one do fitness clubu. Duży wpływ na wzrost aktywności ma bez wątpienia kampania uświadamiająca zagrożenia związane z chorobami układu krążenia, zmienia się również model spędzania wolnego czasu. Generalnie wśród odwiedzających największą grupę stanowi młodzież szkolna, oraz ludzie po 25 roku życia. Ewidentnie brakuje osób między 18 a 25 rokiem życia.
Dlaczego tak się dzieje?
To proste – w większości wyjechali zapewne zagranicę.
Jaką formę ruchu polecisz osobom, które nie chcą lub nie mogą chodzić do fitness clubu?
Najważniejszy jest sam ruch, jego forma może być różna – szybki spacer, biegi, jazda na rowerze, basen. W warunkach domowych polecam ćwiczenia oporowe z ciężarkami oraz ćwiczenia wykonywanie na karimacie bądź jakimkolwiek chodniczku. Jeśli nie mamy ciężarków, możemy je zastąpić butelkami z wodą lub piaskiem.
Czy takie ćwiczenia wystarczą?
To oczywiście wyłącznie podstawa, choć dzięki ćwiczeniom z ciężarkami można przećwiczyć każdą partię mięśniową. Najlepiej ćwiczyć w systemie 3x30x130, czyli trzy razy w tygodniu po 30 minut przy tętnie 130 – to jest tzw. trening bezpieczny.
A jeśli ktoś chce schudnąć bądź nabrać masy mięśniowej?
Trzeba pamiętać, że dopiero po 45 minutach ćwiczeń zaczyna się spalanie tkanki tłuszczowej. System 3x30x130 nazwałbym podstawową profilaktyką – aby schudnąć bądź „nabrać mięśni” trzeba oczywiście ćwiczyć znacznie dłużej.
FOT. WFP
W jaki sposób starasz się zainteresować klientów właśnie swoim klubem?
Zależy mi na tym, aby stworzyć – oprócz tradycyjnej siłowni – prawdziwy klub, w którym po wysiłku będzie można po prostu mile spędzić czas, napić się kawy, skorzystać z sauny, solarium bądź profesjonalnie zrobionego masażu. Jestem na dobrej drodze.
Dziękuję za rozmowę.
