Mieli pojawić się na scenie o 21.30. Stało się tak blisko godzinę później. Jednak nikt, kto przyszedł na koncert, nie myślał o powrocie do domu. I rzeczywiście - cierpliwość publiczności została wynagrodzona, ponieważ zespół dał świetny koncert.
Nie zabrakło utworów takich jak "Bohema", "Urke" czy "Słońce pokonał cień".
Robert zaśpiewał także kilka swoich solowych piosenek, jak "Nic się nie stało" czy "O sobie samym".
To, na co czekali zgromadzeni na Placu Popiełuszki, to słynny utwór "Baśka", którego głośno się domagano. I tym razem Wilki nie zawiodły. Wraz z zespołem "Baśkę" śpiewał kilkutysięczny tłum.
Zespół był wzywany ponownie na scenę, więc bez bisu się nie obyło. Później Robert Gawliński rozdawał autografy tym, którzy zgromadzili się przed namiotem przy scenie.
Zdjęcia z koncertu obejrzeć można w naszej galerii.