Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Sztuka tatuażu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Tatuaż kiedyś był obrzędem rytualnym. Dziś jest on już sztuką, która coraz częściej zdobi ciała nie tylko młodych ludzi. O tym, jak wygląda zrobienie tatuażu opowiada bolesławianin – Robert Dec.

Od sześciu lat Robert ozdabia ciała innych ludzi tatuażami. Wcześniej chciał coś zrobić w tym kierunku, jednak tatuowaniem zainteresował się dopiero, gdy wraz z dziewczyną pojechał do Jeleniej Góry.

- Chciała ona mieć tatuaż, więc pojechaliśmy szukać studia – mówi Robert Dec. – Pierwsze dwa nie zrobiły na mnie zbyt dobrego wrażenia. Miałem dużo do zarzucenia wyposażeniu oraz czystości samego studia. W końcu w trzecim studiu zdecydowaliśmy się na tatuaż.

Kiedy Robert przyglądał się, jak powstaje tatuaż, postanowił w końcu sam tego spróbować. Zaczął podpytywać mężczyznę o techniki i koszty utrzymania studia.

- Pierwszy tatuaż zrobiłem koledze. Był to rzut na głęboką wodę, ponieważ robiliśmy ogromnego, kolorowego smoka – wspomina Robert. – Strasznie się wtedy denerwowałem. Przyznaję, że w kilku miejscach ręka mi się zatrzęsła i do dziś umawiamy się z kolegą na poprawki konturów.

Większość osób, decydujących się na tatuaż, woli te czarno-białe. Nie wszyscy decydują się na kolor, ponieważ dla wielu osób, jest to jeszcze zbyt krzykliwa forma. Robert tworzy swoje dzieła zarówno w kolorze, jak i bez, jednak jak sam mówi – mimo wszystko woli te czarno-białe z delikatnymi, świetlistymi akcentami.

- Oczywiście zdarzają się także tatuaże robione w dość nietypowych miejscach. Głównie te robione na twarzy wywołują niemałe zdziwienie. Ale i takie dzieła mam w swoim dorobku. Takie niekonwencjonalne prace zdarzają się rzadko – mówi tatuażysta. – W takich przypadkach kilkakrotnie pytam, czy osoba jest pewna, że taki tatuaż ma powstać.

Mężczyzna nie lubi tatuować napisów oraz tribali. Woli prace, które wymagają od niego większej szczegółowości oraz motywy roślinne. Kiedy ktoś przychodzi do jego studia z gotowym wzorem, zawsze stara się wpleść w niego coś własnego, co sprawi, że praca będzie niepowtarzalna.

- Najgorzej jest jak ktoś mówi, że chce tatuaż, ale nie wie jaki lub gdy ktoś twierdzi, że daje mi wolną rękę, ale zastrzega sobie pewne rzeczy sprawiając, że o jakimkolwiek wyborze nie ma mowy.

Robert stara się wywiązywać ze swoich obowiązków jak najlepiej, ponieważ zbyt często zdarza mu się robić poprawki po innych kolegach po fachu. Jest to trudna praca, ponieważ tatuażysta ma ograniczone możliwości.

- Połowa moich klientów chce ukryć bio tatuaż lub pracę, która została zrobiona w sposób nieprofesjonalny – wyjaśnia. – Mimo iż bio tatuaż powinien zejść po kilku latach na ogół i tak na ciele zostają przebarwienia lub blizny po igle.

Tolerancja na ból jest u każdej osoby inna. Dlatego zdarzyło się nie raz, że praca, która według Roberta miała powstać w jeden dzień, zajęła dwa lub trzy.

- Raz zdarzyło mi się, że ktoś dosłownie uciekł mi z fotela – śmieje się Robert. – Ale na ogół po prostu niektórzy mówią, że potrzebują przerwę i spotykamy się innym razem, by dokończyć pracę.

W Bolesławcu zainteresowanie tatuażami jest średnie. Wiele osób zdecydowało się na ozdobienie ciała pod wpływem różnego rodzaju programów telewizyjnych, jak na przykład Miami Ink.

- Największe zainteresowanie jest latem, choć najlepszą porą na robienie tatuażu jest jesień i zima. Bardzo ważne jest, by po zrobieniu tatuażu, który goi się około 2 tygodni, nie wystawiać skóry na słońce, ograniczać jej kontakt z wodą, nie spożywać alkoholu czy częściej ją natłuszczać – wylicza Robert.

Często zdarza się, że tatuaż nie jest tylko formą ozdoby, a wiąże się z nim pewna historia. Robert dobrze pamięta, jak tatuował on 60-latka.

- Przyszedł do mojego dawnego studia, ponieważ był ciekawy, co się wtedy w tym miejscu mieściło. Okazało się bowiem, że pracował on dokładnie w tym samym pokoju kilka lat wcześniej. Spędził tam ponad 20 lat – opowiada bolesławianin. – Później powiedział, że zawsze chciał mieć tatuaż, ale jego żona była temu przeciwna. Kiedy do mnie przyszedł, kobieta już nie żyła, a on postanowił, że jest to czym się zajmuję jest zrządzeniem losu. W ten sposób powstał jego pierwszy, upragniony tatuaż.

Ale własne studio to nie tylko tatuaże. Nie można przecież zapominać o higienie. Każda igła jest jednorazowa i otwierana na oczach klienta. Jeśli wszystko robi się zgodnie z zasadami BHP, nie ma żadnego niebezpieczeństwa.

Bolesławianin od 5 lat ma własne studio. Taki jest jego sposób na życie. Choć praca na własny rachunek jest niezwykle kosztowna zapewnia, że to właśnie chce w życiu robić.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Karolina Wieczorek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl