490 metrów długości, 26 wysokości, 36 przęseł, a w dole Bóbr płynie. To wymiary najdłuższego w Polsce i jednego z najokazalszych w Europie mostu kolejowego. 165 lat temu z pompą otwierano przeprawę przez rzekę. Zaraz po tym Bolesławiec miał już kolejowe połączenie z Dreznem.
Od prawie dwóch lat wiadukt jest gruntownie remontowany i modernizowany. Kamienną konstrukcję oczyszczono. Trwają prace wykończeniowe. - Na tym moście praktycznie wszystko zostało wymienione, począwszy od torów, sieci trakcyjnej, nawierzchni, która jest na moście – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy Polskich Linii Kolejowych oddział we Wrocławiu. - Most na samej górze został rozszerzony. Teraz jest tam chodnik dla pracowników dozorujących wiadukt. Również filary mostu stojące w korycie rzeki zostały wzmocnione, podobnie jak cała konstrukcja.
Teraz wzmacniane są przyczółki wiaduktu. Remont najprawdopodobniej skończy się wczesną jesienią tego roku.
400 tysięcy talarów kosztowała w dziewiętnastym wieku budowa wiaduktu, jego remont 165 lat później też pochłonął gigantyczną kwotę. - Remont kosztować będzie ponad dziesięć milionów euro – mówi Mirosław Siemieniec. - W siedemdziesięciu procentach są to środki pochodzące z funduszy Unii Europejskiej.