Wszystko trwało pół godziny. Niebo pokryło się czarnymi chmurami, ulewny deszcz zalał ulice, a wiatr łamał gałęzie.
- W sumie wczoraj odnotowaliśmy 84 zdarzenia - mówi Jarosław Janiec z bolesławieckiej straży pożarnej. - W tej chwili wciąż otrzymujemy nowe informacje, więc pracujemy nadal.
Strażacy pracują nieprzerwanie od wczoraj. Wielu z nich mimo wolnego dnia stawiło się w pracy, bo każda pomoc była niezbędna.
- Oprócz nas pracowały także jednostki ochotników - dodaje strażak. - Wyjazdów było tak wiele, że w innym przypadku nie poradzilibyśmy sobie ze wszystkim.
Tak, jak przez cały wczorajszy wieczór słychać było karetki pogotowia i wozy strażackie, jadące na sygnale, tak dziś dźwięk ten zmienił się w warkot pił elektrycznych. Usuwane są konary drzew, które zalegały na drogach i chodnikach.
Jak powiedzieli nam pracownicy PKP w Bolesławcu, pociągi do Legnicy i Wrocławia poruszają się bez żadnych przeszkód.