Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Tata da radę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dobry ojciec to podstawa. Ojciec uczy, wychowuje, broni, zarabia na utrzymanie rodziny. Dobry ojciec to wzór do naśladowania. Krzysztof Jaskot z Bolesławca jest ojcem dziewięciorga dzieci.

- Najstarszy Mateusz ma dwanaście lat, Patrycja i Karolina to dziesięcioletnie bliźniaczki, później jest dziewięcioletni Filip, po nim siedmiolatka Ania, Adaś ma pięć lat – chociaż twierdzi, że ma sześć, Emilka ma cztery lata, Dominik ma lat trzy, a najmłodsza Paulinka niespełna półtora roczku – bez zająknięcia wylicza Krzysztof Jaskot. W sumie dziewięcioro dzieci.

- Przy takiej gromadzie trzeba się dobrze zorganizować, aby wystarczyło czasu na pracę, obowiązki i zajmowanie się dziećmi, bo z każdym trzeba porozmawiać, żadnego nie odpędzać – twierdzi ojciec.

Dla niektórych mężczyzn jedno dziecko jest wyzwaniem, a co dopiero dziewięcioro, ale Krzysztof nie narzeka. - Taki był plan, chcieliśmy z żoną mieć dużo dzieci, ale tyle wystarczy – mówi. - W domu zawsze jest pełno śmiechu, starsze pomagają młodszym, to dobrze zorganizowana drużyna.

Krzysztof Jaskot marzy o tym, aby jego dzieci były zdrowe. Marzy, aby mógł zapewnić całej gromadzie dobre wykształcenie. Reszta sama się ułoży. - Jestem zaradny, pracuję, ile mogę, gdzie się da i ile się da – mówi. - Bogactwa nie ma, ale nie powiem, że są jakieś trudności, które mnie przerażają. Kocham żonę, ona kocha mnie, kochamy nasze dzieci. Musi być dobrze.

Przybywa dzieci i ojców

Doktor Włodzimierz Krawczyk położnik w szpitalu w Bolesławcu twierdzi, że każdy ojciec powinien być nie tylko przy poczęciu, ale i przy narodzinach swojego potomka. - Zdarzają się przypadki, że ojciec nie jest w stanie zachować spokój przy porodzie – mówi doktor. - Zdarzają się omdlenia, ale nie jest to nagminne zjawisko. Zazwyczaj panowie dzielnie asystują i wspierają swoje kobiety. Rodzina razem, od samego początku. Moim zdaniem to najpiękniejszy obrazek.

W szpitalu w Bolesławcu miesięcznie rodzi się średnio sześćdziesięcioro dzieci. Ponad jedna trzecia porodów, to porody rodzinne, w których uczestniczą ojcowie. - Jest szkoła rodzenia, która przygotowuje przyszłych ojców, są u nas pokoje, w których ojcowie mogą być z zonami i dziećmi od samego początku – mówi doktor Krawczyk. - I nie ma się czego bać, panowie.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 9 maja 2024
Imieniny
Grzegorza, Karoliny, Karola

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl