Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Każdy pragnie sukcesu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dali z siebie wszystko, a nawet jeszcze więcej. Dzieci i młodzież – wszyscy bardzo poważnie chorzy – przyjechali do Bolesławca. Na bieżni, boisku, na torze przeszkód zmagali się nie tylko z rywalami, ale przede wszystkim z własnymi słabościami.

Zawodnicy z Lubania, Lubina, Zgorzelca, Bolesławca, Legnicy. Podopieczni szkół specjalnych, warsztatów terapii zajęciowej, domów pomocy, ośrodków rewalidacyjnych. Zjechali do Bolesławca na lekkoatletyczną olimpiadę.

Konkurencje różne. Dla dzieci, które poruszają się samodzielnie i dla mniej sprawnych. - To już dwudzieste czwarte zawody sportowe – wylicza Zdzisława Woźniak, dyrektor Powiatowego Zespołu Szkół i Placówek Specjalnych w Bolesławcu. - Rozszerzyliśmy formułę, aby dać szansę udziału dzieciom o znacznym stopniu niepełnosprawności, a nie tylko tym, które potrafią samodzielnie biegać, skakać. Były konkurencje takie jak na przykład dmuchanie piórka, gdzie wystarcza zaledwie sprawność ust.

Zawody zorganizował Powiatowy Zespół Szkół i Placówek Specjalnych w Bolesławcu. Dla podopiecznych szkoły ruch, gimnastyka jest przepustką do w miarę samodzielnego życia. - Pracuję z dziećmi głęboko upośledzonymi – mówi Agnieszka Zborowska, rehabilitantka. - Szczerze mówiąc, to, że dziecko po wielu ćwiczeniach trafi samodzielnie łyżką do buzi, to jest wielki sukces.

- Najwięcej mamy dzieci z porażeniem mózgowym, są też maluchy autystyczne, z zespołem kociego krzyku, z zespołem Aspergera, mamy dzieci na wózkach inwalidzkich, niedosłyszące i niedowidzące.

Nie jest prawdą, że w tych zawodach nie liczyły się trofea i medale, że wystarczył sam udział. Rywalizacja była jak najbardziej prawdziwa. Ojciec niepełnosprawnego Grzesia przekonuje, że takich imprez powinno być więcej. - Trudno jest wychowywać niepełnosprawne dziecko, ale co zrobić, trzeba się pogodzić z losem i pracować dla dobra dziecka i całej rodziny – wyznaje Roman Skóra. - Mój syn niespełna rok chodzi do szkoły specjalnej. Widzę jak bardzo się otworzył. Chętnie idzie do szkoły. Sądzę, że rodzice niepełnosprawnych dzieci powinni jak najczęściej wychodzić z nimi do innych ludzi. Takich zawodów powinno być więcej. Nie mówię o jakiś wielkich nagrodach, to nie jest potrzebne. Chodzi o to, aby zdrowym pokazać, że są inni ludzie i nie ma w tym nic dziwnego. Tym dzieciom trzeba dać szansę.

- Pracowałam w masowej szkole i powiem, że tyle radości z pracy nie miałam ile teraz, kiedy pracuję z niepełnosprawnymi dziećmi – mówi Zdzisława Woźniak. - Są tak szczere, radosne, niewinne, tak bardzo cieszą się światem. Mówię o nich, że są nadzwyczajne, w przeciwieństwie do zdrowej, zwyczajnej reszty świata.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl