Dziury, błoto i kałuże, a kiedy susza, nieznośny kurz. Między domami na socjalnym osiedlu gdzie mieszka około trzystu ludzi nie było dotąd kawałka asfaltowej drogi. - Nie powiem, żeby na ścianach był grzyb, ale suchą nogą nie przejdziesz – mówi Leszek Borkowski, mieszkaniec osiedla. - Najgorzej mają dzieci, które idą do szkoły. Zanim dotrą do przystanku już są brudne do kolan. Wiem, że inne dzieci w szkole się z nich śmieją, że przyjechały ze slamsów.
Kałuże powinny zniknąć, bo za 840 tysięcy złotych na zlecenie magistratu wybudowano 800 metrów sieci kanalizacyjną, która zbierać będzie deszczówkę. - Woda odprowadzana będzie do Bobru, ale to wyłącznie deszczówka, nie ścieki kanalizacyjne - mówi Andrzej Kuriata z urzędu miasta. - To czysta woda, bo przed miejscem zrzutu do rzeki wybudowano separator, gdzie woda będzie oczyszczana.
Leszek Borkowski, mieszkaniec osiedla twierdzi, że z nadmiaru wilgoci budynki szybko się niszczyły. - Jeden z budynków osiadł o piętnaście centymetrów – mówi mężczyzna.
Teren osuszony, można budować. Jeszcze w tym roku mieszkańcy osiedla chodzić zaczną po suchym. - Nowe, asfaltowe uliczki powstaną między budynkami – mówi Wiesław Ogrodnik, wiceprezydent Bolesławca. - Budowa na pewno rozpocznie się w tym roku.
Budowa osiedlowych uliczek pochłonie około 1 400 000 tysięcy złotych.