Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Poszukiwacze skarbów

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Nie tylko odzież czy zabawki, ale również meble, urządzenia do ćwiczeń, kosiarki, odkurzacze czy porcelanowe zastawy. To wszystko kupić można na jednym z bolesławieckich targowisk.

Sześć dni w tygodniu, osiem godzin dziennie. Na bolesławieckim targowisku miejskim przy ulicy Jeleniogórskiej handel kwitnie. I żadne zakupy przez Internet nie są w stanie zagrozić osobom, które przyjeżdżają do Bolesławca z własnym „asortymentem”.

- Przyjeżdżamy tu od roku – mówi pan Kamil. – Mieszkamy w Lubaniu, a w Bolesławcu jesteśmy dwa, trzy razy w tygodniu.

Sprzedaje on meble, sprzęty AGD i RTV, naczynia, garnki, a także biżuterię i zegarki.

- Dla każdego coś się znajdzie – zapewnia.

Podczas naszej rozmowy zjawia się kilku klientów. Jeden pan kupił radio, dwie kobiety z uwagą oglądały lampę podłogową, a jeszcze inna usilnie targowała się o dywan.

Pan Marek wraz z żoną mieszka w Chmielnie koło Lwówka Śląskiego. Dwa razy w tygodniu przyjeżdża do Bolesławca i sprzedaje odzież używaną.

- Kokosów się na tym nie zarobi, ale dorobić można – wyjaśnia. – Przyjeżdżamy właśnie tutaj, bo nie jest to daleko. Jakieś 16 kilometrów. Sam czasem kupię też coś u kogoś innego, jak wpadnie mi w oko lub w domu czegoś potrzeba.

Żaden z mężczyzn nie chce podać swojego nazwiska ani pozwolić na zrobienie zdjęcia. Chętnie wyjaśnią, wytłumaczą, opowiedzą, ale o sobie mówić nie chcą. Jak mówią, nie potrzebują reklamy.

Rozmowni nie są także ich klienci.

- Kupić można wszystko. Dziś wrócę do domu z kilkoma bluzkami i czajniczkiem. Ale w sumie kupiłam tu już wiele rzeczy. Rowerek stacjonarny do ćwiczeń, ekspres ciśnieniowy, kanapę do salonu i zastawę obiadową – wylicza pani Anna.

Jak dodaje, lubi robić tu zakupy nie tylko z powodów finansowych.

- Kiedy wśród sterty różnych rzeczy „wyłowi się” srebrne sztućce ma się ogromną satysfakcję – wyjaśnia. – Poza tym mam w domu rzeczy niepowtarzalne, a nie masową chińską produkcję.

- Chciałam kupić dzisiaj żelazko, ale sprzedawca nie był skłonny do negocjacji ceny – mówi pani Aleksandra, koleżanka pani Anny. – To nic, pewnie podobne kupię gdzieś indziej.

Największy ruch jest w sobotę, ponieważ na targowisku zjawiają się ci, którzy w tygodniu pracują. Jednak osoby, które mają możliwość robienia zakupów podczas dni roboczych wiedzą, że w sobotę często ceny są wyższe.

Bolesławieckie targowisko cieszy się dużą popularnością. Zarówno sprzedawcy, jak i kupujący często się znają, ponieważ ten, któremu choć raz uda się znaleźć tam jakieś cudo, wraca tam już regularnie.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Karolina Wieczorek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl