Pięć lat gwarancji, sztuczna murawa miękka jak dywan, po której bez obaw biegać mogą nawet kontuzjowani zawodnicy. Z Orlika korzystać można przy ładnej pogodzie, zimą też. Boiska poświęcone, można grać. - Jak się przewracam, to wcale nie boli – zaświadcza Bartek Lorej, bramkarz szkolnej drużyny.
Młodzi piłkarze doceniają samorządowy wysiłek finansowy. - No wreszcie coś się dzieje – mówi Gracjan Kłosowski, piłkarz z Nowogrodźca. - W innych miastach już od dawna są boiska. Myślę sobie, że nasze byłoby jeszcze lepsze, gdyby było większe.
Zaczęli budować jesienią ubiegłego roku, skończyli w czwartek 7 maja. Burmistrz Nowogrodźca, któremu udało się strzelić karnego do nowej bramki mówi, że było warto. - kosztowała nas inwestycja w sumie półtora miliona złotych – mówi Robert Relich. - Dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego i od rządu to łącznie 666 tysięcy złotych.
Jedno boisko do piłki nożnej, drugie do siatkówki i koszykówki. Orlik z pewnością leżeć odłogiem nie będzie. - W pierwszej kolejności korzystać z niego mają uczniowie gimnazjum i szkoły podstawowej – wylicza burmistrz. - Wszystkie popołudnia i wieczory, a także w soboty i niedziele jest boiskiem otwartym dla mieszkańców i klubów sportowych.
“Moje boisko Olik 2012” - to rządowy program, który za cel postawił sobie budowę sportowych boisk w każdej gminie, która przyjmie rządową dotację i sama dołoży się do budowy. Orlik 2012 to właściwie dwa boiska. Jedno do gry w piłkę nożną, drugie wielofunkcyjne. Wszystko ogrodzone i oświetlone, a młodzi sportowcy mają do dyspozycji szatnie i sanitariaty.
Po pieniądze z programu Orlik 2012 sięgnąć może każda gmina. Wystarczy chcieć, tym bardziej, że “orlikowe” procedury nie są skomplikowane. Razem z dotacją, gmina dostaje gotowy projekt budowy. Musi też zatrudnić opiekuna – trenera.
Do 2010 roku na Dolnym Śląsku gotowych będzie 158 kompletnie wyposażonych orlików.