Kiedy strażnicy jechali na miejsce dyżurny zauważył, że do leżącego podeszła grupa około 10 osób. Zaczęli oni pomagać mu wstać. Jeden mężczyzna zaczął obszukiwać kieszenie leżącego. Wyciągnął z nich jakiś przedmiot.
Dyżurny poinformował o tym strażników i podał im rysopis mężczyzny. Kiedy strażnicy przyjechali do rynku zauważyli grupę ludzi udających się w stronę ulicy Daszyńskiego. Wśród nich była osoba odpowiadająca rysopisowi.
Kiedy strażnicy do nich podeszli, ci zaczęli zachowywać się nerwowo. W pewnym momencie osoba odpowiadająca rysopisowi zaczęła uciekać w głąb ulicy Daszyńskiego, gdzie po kilku metrach została ujęta. Na ulicy leżała karta do bankomatu.
Złodzieja złapano, został on przekazany policji. Mężczyzna przyznał się do kradzieży karty bankomatowej dzięki temu, iż zarejestrowały to kamery monitoringu miasta. Sprawę prowadzi teraz policja.