Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Oddaj, co pożyczyłeś

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Czy opornych klientów bibliotek, którzy nie reagują na ponaglenia i latami nie oddają wypożyczonych książek mogą ścigać firmy windykacyjne? Mogą.

I takie właśnie firmy coraz częściej oferują swoje usługi dyrektorom bibliotek. Tak jest w Bolesławcu.

Osiem tysięcy sześciuset czytelników, którzy w ciągu roku wypożyczają książki dwieście dwadzieścia tysięcy razy. Ale nie wszyscy książki oddają. Rocznie, bibliotekarze wysyłają prawie dziewięćset upomnień. - Ściągalność jest różna – mówi Bernadeta Biegacz, starszy bibliotekarz w Miejskiej Bibliotece Publicznej. - Niektórzy reagują po pierwszym wezwaniu, inni nie oddają książek przez lata.

Bernadeta Biegacz mówi, że nie ma reguły jakie książki są przetrzymywane. - To są różne książki, od romansów, przez szkolne lektury, po literaturę piękną – wylicza bibliotekarka.

Do ulubionej książki łatwo się przywiązać, tym łatwiej, że ze względu na ceny, książki to towary luksusowe. - Pewnie, że wolałabym kupować i mieć wszystkie ulubione książki na własność, ale mnie na nie nie stać – mówi Urszula Jaworska, która stale korzysta z zasobów biblioteki publicznej. - Czytam po trzy, cztery książki miesięcznie. Gdybym chciała je kupić, to musiałabym wydać nawet 200 złotych.

Halina Majewska dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bolesławcu zna sposób na szczególnie opornych czytelników. - Nie wykluczone, że w przyszłości skorzystamy z usług firm windykacyjnych – mówi dyrektorka. - Już kilka takich przypadków w Polsce było. Biblioteka przekazuje sprawę w ręce firmy i to ona zajmuje się osobami, które książek oddać nie chcą.

Firmy windykacyjne zwietrzyły interes. Chodzi o zwrot książek i pieniędzy za książki. Również kosztów wysyłanych ponagleń i karnych odsetek. - Wręcz ponaglają mnie, dzwoniąc z zapytaniem, czy już się zdecydowałam na ich usługi – mówi Halina Majewska. - Ale najpierw muszę się dokładnie przyjrzeć jak takie firmy działają.

Dla czytelników, którzy chcą uniknąć spotkania oko w oko ze smutnymi panami jest ratunek. - Tradycyjnie w maju ogłaszamy abolicję dla osób zwlekających z oddaniem książek – mówi dyrektorka. - Wtedy można przyjść, oddać książki i uniknąć kosztów.

Jak się pożyczyło, to wypada oddać. Być może na niektórych opornych czytelników podziała widok stojących u drzwi windykatorów. Gdyby to były chociaż jakieś białe kruki, ale romanse i literatura fantastyczna? Toż to zwyczajnie wstyd, żeby książek do biblioteki nie zwracać?

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl