Jeszcze w styczniu tego roku, powiatowi urzędnicy mieli nadzieję, że z finansową pomocą przy remoncie teatru przyjdzie minister kultury. - Złożyliśmy wniosek, na około sześćset tysięcy złotych – mówił w styczniu Dariusz Kwaśniewski, członek zarządu powiatu bolesławieckiego. - Dokładamy drugie tyle i wykonamy pierwszy etap remontu, czyli ratujemy konstrukcję budynku.
Dziś już wiadomo, że z ministerstwa powiat pieniędzy nie dostanie. Minister pogratulował dobrze napisanego wniosku, pochwalił inicjatywę i na tym koniec. Majka Nowak, rzeczniczka starosty mówi, że najpilniejsze remonty powiat sfinansuje sam. - Mimo, że dofinansowanie powiat nie dostał, nie odstąpi od prac – zapewnia rzeczniczka. - W budżecie powiatu zabezpieczona jest kwota milion trzysta tysięcy. Remont rozpocznie się już w tym roku. Wymienione będą dachy, okna, drzwi, budynek zepną klamry.
Jednak, aby teatr mógł zacząć działać potrzeba jeszcze około pięciu milionów złotych na prace wewnątrz obiektu. Być może dzięki bliższej współpracy z magistratem, powiat dostanie około trzech milionów złotych z programu rewitalizacji starej części miasta, który sfinansować ma urząd marszałkowski. Wniosek został już złożony, teraz trzeba poczekać na wyniki konkursu. Termin rozstrzygnięcia nie jest jeszcze znany.
Z teatrem tak, jak z dziurami w drogach. Zwykłych mieszkańców nie obchodzi co miejskie, co powiatowe. Chcą, aby działało i było załatane.