Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
List do redakcji

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Publikujemy list, który napisał do nas nasz czytelnik.

Droga Redakcjo!

Od dawna jestem Waszym czytelnikiem. Chciałbym dzisiaj wypowiedzieć się na temat służby zdrowia, o której obecnie jest tak dużo złej opinii.

Jakiś czas temu leżałem w bolesławieckim szpitalu, na oddziale wewnętrznym. Muszę powiedzieć, że pacjenci po siedemdziesiątce nie są na tym oddziale odstawiani „na boczny tor”. Pani ordynator wraz ze swoim młodym zespołem, wykonuje szereg badań. Ja zostałem przebadany „od stóp do głów”. Nie tylko ja, bo również pacjenci, którzy leżeli na mojej sali, przechodzili różne badania. Stawiano diagnozy i leczono ich. Gdy trzeba było przeprowadzić badania dodatkowe, kierowano ich do innych szpitali: do Wrocławia czy też Szklarskiej Poręby.

Jestem osobą schorowaną i dość dużo czasu spędziłem w różnych szpitalach. Leżałem w jednym ze szpitali Dolnego Śląska. Przygotowany byłem do zabiegu. Gdy obejrzałem swoją kartę zauważyłem, że w pozycji wiek mam wpisane 69 lat (jestem już po 70-tce). Gdy zwróciłem uwagę osobie z personelu, że wpisano mi błędną liczbę lat, pani uśmiechnęła się, pochyliła nade mną i szeptem powiedziała, że nie wszystkie leki przysługują pacjentom po 70-tce.

- Żeby podać panu lek musieli skrócić wiek.

Pani zapytała czy rozumiemy się, podziękowałem jej i powiedziałem, że rozumiemy.

Innym razem stałem w kolejce w aptece po leki. Przede mną stała kobieta w moim wieku, może trochę młodsza. Pani magister pakowała do zrywki leki, liczyłem – było dwadzieścia opakowań. Klientka zapłaciła dwieście dwadzieścia złotych. Zaobserwowałem, że wszyscy, którzy stali w kolejce płacili od stu do ponad dwustu złotych. Gdy ja wykupiłem leki i wyszedłem z apteki, przed apteka stała pani z kolejki i płakała.

Gdy zapytałem, co się stało, odpowiedziała, że dostaje 460 złotych renty, a połowę wydała na leki. Zapytała mnie, co dalej. Gdy zapytałem, ile ta pani ma schorzeń, kobieta nie potrafiła odpowiedzieć. Odeszła rozżalona.

Innym razem, gdy czekałem w kolejce do lekarza rodzinnego, spotkałem znajomego. Opowiedziałem mu historię kobiety z apteki. A on odpowiedział mi:

- Ja już choruję piętnaście lat, a mój lekarz badał mnie tylko dwa razy.

Zapytałem, to jak ci leki przepisuje? On się uśmiechnął i powiedział, że na wyczucie.

- Raz mi przepisał jeden lek, nie pomógł. Poszedłem znowu, przepisał inny – tez nie pomógł. Za trzecim razem trafił na właściwy lek – pomógł. – I jestem za to wdzięczny doktorowi.

Znajomy powiedział, że takich lekarzy są u nas setki. Przepisują oni leki „na wyczucie”, nie umieją postawić właściwej diagnozy. Dlatego pacjenci płacą tyle pieniędzy za leki. Często wydają swoje renty czy emerytury na leki, a później nie mają za co żyć.

Proszę, o ile jest to możliwe, o opublikowanie tego listu. Z wielu powodów nie podaję swojego imienia i nazwiska.

Wasz stały czytelnik

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Karolina Wieczorek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl