Kiedy zima daje o sobie znać kierowcy i piesi patrzą przede wszystkim pod nogi. Mijają zaspy i starają się ominąć lód zalegający na ulicach. Ci, którzy podniosą głowę, by spojrzeć wyżej stwierdzają, że tam sytuacja także nie wygląda dobrze. Na dachach zalega śnieg, a w wielu miejscach zwisają z nich długie lodowe sople.
- Właściciele nieruchomości mają również obowiązek usuwania sopli lodowych lub nawisów śniegu z dachów i gzymsów, które znajdują się nad terenami ogólnie dostępnymi i mogą stanowić zagrożenie bezpieczeństwa ludzi oraz ich mienia – przypomina Agnieszka Gergont, rzecznik Urzędu Miasta.
Jak wygląda to w praktyce – bolesławianie mogą sami zaobserwować.
- Właściciele posesji często nie usuwają śniegu z chodników, a co dopiero sopli z dachów – mówi Maria Bąk, mieszkanka Bolesławca. – Dotyczy to nie tylko prywatnych posesji, ale i mniejszych czy większych sklepów.
W wielu miejscach w naszym mieście właściciele budynków nie wywiązują się z obowiązku, jaki na nich spoczywa. Wystarczy dobrze się rozejrzeć, by poczuć się niebezpiecznie przechodząc pod dachami. Radzimy więc by podczas zimowych spacerów patrzeć nie tylko pod nogi, ale i nad głowę.