Zarząd województwa dolnośląskiego, do którego należy szpital przyjął dymisję. Dyrektorką została Janina Hulacka. Put zrezygnował sam, jako przyczynę podając zły stan zdrowia.
Hulacka do 2005 roku była szefową szpitala w Lubaniu, później w Środzie Śląskiej i Miliczu. Politycznie Hulacka kojarzona jest z lewicą. - Za wyborem pani Hulackiej zadecydowały przede wszystkim kompetencje – mówi Piotr Borys wicemarszałek województwa dolnośląskiego. - Kierowała już wcześniej szpitalem psychiatrycznym i ma bardzo wysokie kwalifikacje zawodowe.
Wyborem nowej pani dyrektor zdziwiona jest załoga szpitala. - O wszystkim poinformowano nas po fakcie – mówi Mirosław Kochanowski, przewodniczący NSZZ “Solidarność”. - Fakt, że o odejściu dyrektora Puta mówiło się po cichu już od dwóch miesięcy, ale była też mowa o tym, że nie ma następcy.
Kiedy w maju ubiegłego roku Mariusz Put obejmował stanowisko szpital wykazywał zyski, a bieżące zobowiązania nie przekraczały pięciu milionów złotych. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zarząd województwa doliczył się sporych strat i pomógł Putowi podjąć decyzję. Przewodniczący szpitalnej Solidarności, Mirosław Kochanowski potwierdza, że długi szpitala zaczęły rosnąć. - Byliśmy informowani, że sytuacja finansowa pogarsza się, ale nie można powiedzieć, że zadłużenie rosło lawinowo – mówi Mirosław Kochanowski. - Faktem jest, że nie mieliśmy dostępu do dokumentów finansowych, wiedzieliśmy tyle, ile przekazywała nam dyrekcja.
Pracownicy szpitala obawiają się, że wybór Janiny Hulackiej, może oznaczać początek poważnych zmian. Chodzi o połączenie szpitala wojewódzkiego z powiatowym. Takiej fuzji Hulacka dokonała łącząc szpital w Krośnicach z lecznicą w Miliczu. - Być może to tylko przypadek, że pani Hulacka pracowała w tych placówkach, a być może przychodzi do Bolesławca, aby dokonać połączenia – zastanawia się Wioletta Torończak, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Połączenia szpitali nie wyklucza Piotr Borys. - Myslę, że jeden wielki ośrodek medyczny w Bolesławcu, podobnie jak w Zgorzelcu, gdzie połączono szpital ze szpitalem w Sieniawce, być może jest wart uwagi – mówi wicemarszałek. - Ale nic nie zadzieje się nagle. Nie stanie się to bez wiedzy starostwa i załogi. Póki co takiego planu nie ma.
Janina Hulacka objęła funkcję i jest. Najprawdopodobniej konkursu na stanowisko dyrektora nie będzie. - Zobaczymy po efektach pracy nowej pani dyrektor, czy konkurs będzie potrzebny – mówi Piotr Borys. - W tym przypadku mamy do czynienia z menadżerem, który od wielu lat zarządza dolnośląskimi szpitalami.
Doświadczenia trudno było odmówić dyrektorowi Putowi, który pracował a to w Kasie Chorych, a to we wrocławskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia.
Pracownicy szpitala - choć zaskoczeni zmianami – nie kryją, że za rządów Mariusza Puta w szpitalu panował marazm. Niczego nie remontowano, nie kupowano nowych sprzętów. Dyrektor z trudem podejmował decyzje. Załoga ma nadzieję, że z nową panią dyrektor da się współpracować, a współpraca będzie owocna.