Samorządy dogadały się, że z nowym rokiem powiat przestanie administrować centralnymi ulicami w mieście, a trud utrzymania, sprzątania i remontów spadnie na magistrat. Niby dobrze, a jednak nie. - Chodzi o to, w jaki sposób formalnie powiat ma przekazać miastu ulice, czy poprzez akt notarialny, czy darowiznę – mówi Cezary Przybylski, starosta bolesławiecki.
Miejscy urzędnicy już nie mogą się doczekać, kiedy prawne wątpliwości wreszcie zostaną wyjaśnione. - Będziemy te ulice utrzymywać, sprzątać, naprawiać, odśnieżać – mówi Grażyna Strzyżewska naczelnik wydziału komunalnego w urzędzie miasta. - Jest dużo do zrobienia.
Przez formalne niedomówienia, ulice niby należą już do miasta, a jednak dalej centralnymi arteriami zajmuje się powiat, a konkretnie Zarząd Dróg Powiatowych odpowiedzialny m.in. za odśnieżanie. - Taką podjąłem decyzję – mówi starosta Przybylski. - To na czas wyjaśnienia wątpliwości.
- Miasto chce jak najszybciej zacząć administrować tymi ulicami – mówi Jan Kisiliczyk, naczelnik wydziału mienia i gospodarki przestrzennej w urzędzie miasta. - Czekamy na protokolarne przekazanie ulic wraz z całą dokumentacją. O pieniądzach od powiatu na utrzymanie ulic mowy na razie nie było. Miasto przejmuje drogi bez warunków.
Powiat przekazuje miastu ulice za darmo. To znaczy nie będzie dopłacać do utrzymania. W granicach administracyjnych Bolesławca są drogi miejskie, powiatowe, wojewódzkie i krajowe. Czterech gospodarzy w jednym mieście. Skutek taki, że albo jest do połowy odśnieżone, albo kawałek pozamiatany. - Mieszkańców nie interesuje do kogo należy droga, po czyim chodniku idzie – mówi Grażyna Strzyżewska. - Ma być czysto, sucho i bez dziur.