Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Zimno i niebezpiecznie!

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Mieszkanie Urszuli Szmyd przeznaczone jest do remontu, który kobieta stara się prowadzić na własny rachunek. Nie stać jej jednak na renowację okien i schodów na klatce. Sprawdziliśmy, czy magistrat może pomóc lokatorce.

- Zrobiliśmy wszystko sami – mówi kobieta. - Jedyne co dostaliśmy to gumoleum. Nie wymieniliśmy jedynie okien, ponieważ nie było nas na to stać. W mieszkaniu znajdują się stare, drewniane okna. Kiedy w ostatnich tygodniach temperatura spadała nawet do 20 stopni poniżej zera, okna w kuchni były zupełnie zamarznięte. Pani Urszula kupiła dodatkowy piecyk, którym dogrzewa pomieszczenie. W okolicach południa szyby zaczynają odmarzać i dopiero wtedy można wyjrzeć na podwórko.

- Kiedy w ciągu dnia szron zaczyna się topić, na parapecie zbiera się woda. W całym mieszkaniu jest zimno – dodaje kobieta pokazując termometr pokojowy. Wskazuje on 16 stopni. Jak zapewnia pani Urszula, to i tak dość wysoka temperatura.

Kobieta ma endoprotezę, przeszła już pięć operacji. Niedługo okaże się, czy będzie musiała poddać się kolejnej. Leki, rehabilitacja – wszystko sporo kosztuje. Pani Urszula powinna jak najwięcej chodzić. To kolejny problem.

- Na klatce schodowej przy schodach nie ma barierek, w związku z czym ciężko mi o kulach wychodzić z domu – mówi. - Dwa razy spadłam już z tych stromych stopni.

Kobieta w pewnym stopniu uzależniona jest od sąsiadów i obcych ludzi, których bardzo często prosi o pomoc. - Nie jestem w stanie sama przynieść węgiel czy narąbać drewna, żeby móc palić w piecu – wyjaśnia.

O to, kiedy sytuacja pani Urszuli może ulec poprawie, zapytaliśmy Edwarda Krzyżanowskiego z bolesławieckiego Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

- Jeśli jest taka sytuacja to znaczy, że okno trzeba uszczelnić – stwierdza Edward Krzyżanowski. - Natomiast, jeżeli właściciel twierdzi, że nadają się one do wymiany, to w mieszkaniu pojawia się specjalna komisja, która stwierdza, czy tak jest rzeczywiście. Jeśli to się potwierdzi, należy czekać na wymianę, ponieważ jest lista oczekujących.

Przed zamontowaniem czy też remontem barierki, najpierw na miejscu musi zjawić się pracownik działu eksploatacji. Jeśli potwierdzi on, że nie ma poręczy, czy są ona zniszczone, przekazuje sprawę do działu produkcji. Dopiero wtedy można naprawić starą lub zamontować nową poręcz. To oczywiście także wymaga czasu.

- Czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś zamontował nam poręcz? - pyta retorycznie pani Urszula.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Karolina Wieczorek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl