Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec może być wielki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Barbara Alaszewska pochodzi z Anglii, lecz korzenie ma prawdziwie polskie. Dawniej, marząc o ucieczce od miejskiego zgiełku Londynu, zawsze wspominała wycieczki z lat dziecięcych do spokojnej, cichej Polski. W Bolesławcu znalazła się nie z przypadku.

Planowana przez Barbarę inwestycja stworzenia turystycznego pensjonatu na Dolnym Śląsku była dokładnie przemyślana i zaplanowana...

Wykorzystać atuty

Barbara od wielu lat bardzo aktywnie promuje Bolesławiec za granicą. Znając angielskie trendy turystyczne i preferencje urlopowe ludzi z innych krajów wie, że Bolesławiec - ze względu na swój niepowtarzalny urok i tradycje - ma ogromne szanse zostania najatrakcyjniejszą miejscowością turystyczną regionu. Barbara ma taką wizję. Marzy, aby przez Bolesławiec i okolice przepływała “rzeka” turystów ze wszystkich stron świata. - Ktoś, kto twierdzi, że takie idee są bezpodstawne, nawet nie wie jak bardzo się myli - mówi – Z zatłoczonej Anglii, z Londynu, gdzie przez całą dobę panuje ogromny ruch, aby odpocząć, ludzie jeździli do Francji, Hiszpanii, Portugalii czy do Włoch. Miejsca te jednak, m.in. ze względu na ich wzrastającą popularność, po czasie znudziły się turystom. Teraz wsiadają w samoloty i szukając ciszy oraz spokoju, pokonują ogromne dystanse do Azji lub Afryki, nie zdając sobie sprawy, że omijają stosunkowo bliską Polskę i Bolesławiec, a tu znaleźliby to wszystko czego szukają - dodaje.

Polskę od Anglii dzieli zaledwie parę godzin lotu. Ten atut może ściągnąć do Bolesławca masy odwiedzających. W dobie „ łączącej się Europy”, granice Polski otwierają się coraz szerzej dla wszystkich mieszkańców kontynentu. Barbara chce, aby centralnie usytuowany Bolesławiec uzyskał rangę popularnego ośrodka turystycznego. Bliskość granic z Niemcami i Czechami, „rzut kamieniem” do krajów skandynawskich, strategiczny punkt w postaci pobliskiego lotniska we Wrocławiu i bliskość autostrady to niepodważalne atuty lokalizacyjne. - Ludność żyjąca tu na co dzień nie zauważa tych ogromnych atutów. Ja - jako „przyjezdna” dostrzegam je i mam wiele pomysłów, jak wykorzystać możliwości Bolesławca oraz jego okolic i to z pożytkiem dla wszystkich. Zdążyłam poznać urzekające bogactwo walorów kulturalno- przyrodniczych miasta i regionu. Są to „asy trzymane w rękawie”, które jak najszybciej trzeba „wyciągnąć” i umiejętnie wykorzystać– twierdzi.

Jeśli nie teraz, to... nigdy

Jeśli teraz nie zadba się o renomę i popularność Bolesławca i okolic to, gdy powstanie autostrada A4 ze Zgorzelca do Wrocławia, każdy ominie miasto “łukiem” (nie wiedząc nawet co traci!). I dlatego trzeba działać natychmiast. Za kilka miesięcy będzie za późno. - Jestem zwolenniczką współpracy między wszelkimi podmiotami reprezentującymi szeroko pojętą branżę turystyczną - deklaruje Basia - Takie praktyki są powszechnie stosowane w całej Europie i nawet najmniejsze przedsiębiorstwa czerpią korzyści, gdy działają wspólnie. Turystyczny, regionalny “produkt sieciowy” buduje się w oparciu o współpracę takich podmiotów oraz jednoczesną koordynację ich działań z różnymi organizacjami i samorządami lokalnymi – uzasadnia.

Wzorując się na tego typu poczynaniach Barbara utworzyła w Bolesławcu organizację o nazwie „Via Sudetica”. Grupa ta zrzesza w swym gronie hotelarzy, gastronomów oraz innych przedsiębiorców branży turystycznej z  Bolesławca i okolic. Nazwa „Via Sudetica” oznacza „ Drogę ku Sudetom”, która swój początek ma w malowniczym Bolesławcu i biegnie przez liczne szlaki Dolnego Śląska do  tajemniczych, pięknych gór - Sudetów. Każdy przedsiębiorca z tej „drogi” promuje siebie i region. Czyż to nie piękna idea? - Uważam, że tylko we współpracy leży nadzieja rozwoju turystycznego. Konkurencja „walcząca” na skalę regionalną jest dla każdego niekorzystna” – twierdzi Barbara. Istnieją na świecie małe (podobne do Bolesławca) kameralne miasteczka, jak Brouge w Belgii czy San Gimignano we Włoszech, które doskonale funkcjonują opierając swój byt głównie na dochodach z turystyki. Są to miejscowości, których mieszkańcy zdają sobie sprawę z posiadania lokalnych „skarbów” i  doskonale z nich korzystają. Po ich obstawionymi przez kramarzy zakątkach, przemierzają dorożki z turystami, a wszystkiemu akompaniują uliczni muzycy i artyści. Liczni turyści, jak i mieszkańcy są uśmiechnięci i szczęśliwi. - Pragnę, aby Bolesławiec stał się właśnie takim dolnośląskim San Gimignano” – marzy Basia.

Musimy mieć wspólną wizję

Działania, które według niej muszą być podjęte, skupić się powinny na renowacji zabytków, znacznej poprawie infrastruktury oraz oznakowania turystycznego, wykorzystaniu terenu do uprawiania różnych form turystyki i rekreacji, dokładnym oczyszczeniu i wysprzątaniu miasta oraz okolic, szczególnie lasów, stworzeniu odpowiedniej bazy wypożyczalni sprzętu sportowo – rekreacyjnego i stworzenia przystępnych warunków do uprawiania turystyki dla rodzin z dziećmi, czyli krótkich, interesujących szlaków. Wszystko to należy oprawić aktywną promocją, szczególnie za granicą. Cała oferta turystyczna musi być dokładnie opisana i oznakowana. Osoby przyjezdne nie mogą się martwić o to, że będą marnowały swój czas na poszukiwania informacji. Kompletny pakiet musi być im podany, jak “na talerzu”. To sprawa fundamentalna. Jeśli Bolesławiec ma się stać jednym z najpopularniejszych miast regionu, to należy o nią zadbać teraz. Turysta to nie tylko osoba zwiedzająca. Ma także inne potrzeby.

Oprócz zapewnienia mu usług typowo turystycznych, trzeba zaproponować mu całą gamę innych, komplementarnych dóbr i usług. To posiłki, możliwość odwiedzin salonów fryzjerskich i solariów, propozycje zakupów artykułów codziennego użytku, ale i spontanicznych zakupów odzieży lub butów (o pamiątkach nie wspominając), wymiany walut, udania się na dancing lub dyskotekę, skorzystania z usług przewodnika i wielu, wielu innych ofert, jednym słowem ze wszystkiego, co zaproponuje mu miasto. “Turystyczne możliwości zarobku dla społeczności lokalnej są ogromne. Bardzo ważną sprawą w tych działaniach jest współpraca z samorządem. - Musimy mieć wspólną wizję Bolesławca, jako najatrakcyjniejszej miejscowości turystycznej regionu i razem dążyć do jej realizacji. Tylko wówczas szybko staniemy się wielcy, bo na takie miano Bolesławiec i jego okolice zasługują – puentuje Barbara.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Jarosław Fink



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 27 kwietnia 2024
Imieniny
Sergiusza, Teofila, Zyty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl