Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Nadal aktywni

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Choć dziś harcerstwo nie jest tak popularne jak kiedyś, to w Bolesławcu nie jest zapomniane. Harcerze zbierali pieniądze na zimowy obóz.

W listopadzie w jednym z bolesławieckich hipermarketów przez dwa dni harcerze zbierali pieniądze do specjalnie oznaczonych skarbonek. W ten sposób chcieli zebrać fundusze, które po części mają pokryć koszty zimowego wyjazdu do Kamienia, koło Świeradowa. Udało się zebrać ponad 1000 zł, zapewni przejazd 50 harcerzom, którzy będą brać udział w obozie.

- Wyjeżdżamy 27 stycznia i do końca miesiąca będziemy w Kamieniu – mówi Joanna Sawicka, nauczycielka, która od lat jako wolontariusz pracuje w hufcu. – Harcerze ze Świętoszowa po raz pierwszy brali udział w takiej zbiórce i z zapałem podjęli się tego zadania. Pojawił się nawet pomysł, by wykonać kartki świąteczne i sprzedać je za symboliczne kwoty.

Jak mówi Zdzisław Abramowicz, konkurencja Internetu czy telewizji skutecznie zmniejsza ilość młodych ludzi, którzy znajdują czas na harcerstwo.

- Harcerstwo stawia pewne wymagania – informuje Zdzisław Abramowicz. – Trzeba systematycznie przychodzić na zbiórki, do tego dochodzą musztry. Nie wszyscy mają chęć na takie przeżycia. Wielu woli po szkole wrócić do ciepłego domu i włączyć komputer. - Nie każdy chce i jest gotowy na to, żeby wyjechać na prawie miesiąc i spać pod namiotem w głuszy – potwierdza Joanna Sawicka. – Dla niektórych to przygoda porównywana z survivalem.

Oboje mają mnóstwo wspomnień związanych z działalnością w harcerstwie. Wiele wywołuje szerokie uśmiechy na ich twarzach.

- Kiedyś pojechaliśmy na obóz – wspomina Zdzisław Abramowicz. – W środku nocy obudziła mnie jedna z dziewczyn, które pełniły wartę. Powiedziała, że jakiś nagi mężczyzna biega po lesie. Rzeczywiście, kiedy wstałem sprawdzić, co się dzieje, spotkałem mężczyznę, ubranego w spodnie na kant i eleganckie buty, jednak bez koszuli czy marynarki. Okazało się, że był on na weselu 11 kilometrów od obozu, wypił kilka kieliszków i postanowił się przewietrzyć. Czemu miał na sobie tylko spodnie i buty, nie wiemy.

- Ja pamiętam ucznia czwartej klasy, który był zły, że na obozie nie ma telewizora i postanowił uciec i wrócić do domu – mówi Joanna Sawicka. – Oczywiście nie odszedł daleko, przywieźliśmy go z powrotem. A dziś jest studentem, który jest naszym instruktorem i nadal należy do harcerstwa.

Joanna Sawicka i Zbigniew Abramowicz udowadniają, że chcieć to znaczy móc. Wystarczy pomysł i chęci, by ciekawie zorganizować czas dzieciom i młodzieży. Jak podkreślają, czasem przepisy i biurokracja próbują podciąć im skrzydła, ale przez wiele lat nie udało się nikomu zgasić ich zapału.

- Często wymagania sanepidu czy urzędników były wręcz komiczne – wspomina pani Joanna. – Kiedy jedziemy na obóz, budujemy go od zera. Kuchnia, umywalnia, wszystko. Sanepid wymaga od nas dostępu do bieżącej wody. Dowozimy więc ją na miejsce. Kiedyś działy się bardziej absurdalne rzeczy. Kazano nam zawiesić tzw. „mucholepy” lub wygrabić ściółkę leśną. „Mucholep” w lesie czy grabienie ściółki, to dopiero urzędnicze pomysły.

- Dzięki temu, że obozy odbywają się w takich warunkach, musimy codziennie dowozić jedzenie. Trzeba zauważyć, że nie słyszy się o zatruciach podczas wypraw harcerskich, a w czasie zorganizowanych kolonii bardzo często – zauważa pan Zdzisław. – Jednak to nam trudniej o niezbędne pozwolenia.

Wszystkie te przygody wspominane są jednak ze śmiechem, bo zapał działaczy się nie maleje. Już 20 grudnia harcerze wspólnie z kombatantami zorganizują jasełka oraz spotkanie wigilijne.

W powiecie bolesławieckim mamy około 300 harcerzy. Każdy chętny może przyjść do bolesławieckiego hufca i spróbować przygody z harcerstwem.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Karolina Wieczorek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl