Czwarta edycja imprezy odbędzie się w ostatni dzień lutego - 28 lutego. Zainteresowanie maratonem z każdym rokiem jest większe. Zwycięzcy otrzymują nagrody rzeczowe oraz pamiątkowe dyplom. Najważniejsza jest jednak satysfakcja, kiedy obraz jest złożony w całość.
- Zawsze lubiłam układać puzzle – mówi Agnieszka Kołodziej, która rok temu wraz ze swoją drużyną zajęła trzecie miejsce w maratonie. – Uczy to cierpliwości i wytrwałości, a także sprawdza naszą spostrzegawczość. Maraton pokazuje, że puzzle można układać także w większej grupie. Jak mówią zawodnicy, najważniejsze to podzielić obowiązki i zadania.
- Patrzymy na obrazek i decydujemy, że jedna osoba układa ramkę, druga zajmuje się głównym obrazkiem, a dwie pozostałe tłem – zdradza Agnieszka Kołodziej.
Jak podkreśla, satysfakcją jest dla niej patrzenie, jak z Tylku małych elementów powstaje całość. Jej drużyna zgłosiła się do pierwszej i trzeciej edycji maratonu. W jednej nie mogli wziąć udziału, ponieważ część drużyny nie mogła przyjechać do Kruszyna w tym terminie.
- Za pierwszym razem zajęłyśmy drugie miejsce, rok temu byłyśmy trzecie, mam nadzieję, że teraz uda nam się wygrać – dodaje Magdalena Sulik.
Na pytanie, co jest najtrudniejsze, kiedy puzzle układa się w takim maratonie, Magda i Agnieszka odpowiadają bez namysłu, że bardzo szybko oczy zaczynają boleć, a wszystkie puzzle zdają się wyglądać tak samo. Dlatego bardzo ważne jest miejsce, jakie wylosuje się podczas losowania miejsca.
Pomysłodawczynią MAUPY jest Beata Widera, która jak mówi – wyśniła sobie taki konkurs. Sama nie układa puzzli, ponieważ nie ma do tego cierpliwości.
- Śniło mi się, że zorganizowałam maraton układania puzzli – opowiada. – Postanowiłam więc to zrobić.
Zainteresowanie Maratonem Układania Puzzli jest z roku na rok coraz większe. Już podczas ostatniej edycji konkursu, chętnych wyło tak wielu, że o uczestnictwie decydował termin zgłoszenia. Powodem ograniczeń jest wielkość sali Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Kruszynie.
- W sali mieści się 10 stołów – informuje Beata Widera. – Gdyby było ich więcej, uczestnicy nie mieliby miejsca do swobodnego poruszania się wokół własnego stołu z puzzlami.
Drużyny, które zgłoszą się do maratonu, będą musiały ułożyć puzzle składające się z 1500 elementów. Wszystkie grupy składać będą taki sam obraz. Podobnie jak rok temu, również w tej edycji przed rozpoczęciem konkursu na wszystkich czekać będzie mała atrakcja. Ostatnio był to pokaz taneczny.
W trzeciej edycji MAUPY ostatni uczestnicy skończyli układać puzzle około 4.00 nad ranem. Jak mówili – nie liczyła się kolejność, ale satysfakcja, kiedy z małych elementów powstała całość. Kto zwycięży tym razem? Dowiemy się 28 lutego.