- W Bolesławcu mamy coraz więcej mieszkań wystawionych na sprzedaż oraz wielu chętnych, by takie mieszkanie nabyć – mówi Dariusz Sas, z agencji nieruchomości KAD. – Średnia cena za metr mieszkania wynosi teraz około 3 tysiące, choć zdarzają się oczywiście wyższe oraz niższe kwoty.
Wiele osób, które przed kryzysem dostały kredyty we frankach, dziś narzekają na wzrost rat .
- Dziś muszę zapłacić o prawie 400 zł więcej, w porównaniu z kwotą, jaką płaciłam do tej pory – opowiada pani Urszula, która dwa lata temu kupiła wymarzone mieszkanie. – Dla mnie nie są to małe pieniądze, bo do tej pory mogłam je przeznaczyć na opłacenie rachunków.
Teraz pani Urszula oraz inne osoby, które spłacają kredyty muszą w domowym budżecie znaleźć dodatkowe pieniądze. - W większych miastach tendencja do spadku cen jest bardziej widoczna – dodaje Dariusz Sas. – Ale nie można zapominać, że tam ceny były wyższe niż u nas, dlatego w Bolesławcu te spadki są ograniczone.
Jak podkreślają pracownicy firm zajmujących się sprzedażą nieruchomości – w większości obawy klientów oraz informacje o wszelkich problemach są przesadzone. Oczywiście zdarzają się przypadki, kiedy przed podpisaniem umowy nabywcy rezygnują z zakupu, ponieważ nie otrzymali kredytów, które miały być dla nich przepustką do własnego M. W takiej sytuacji znalazła się Karolina Miziniak, która złożyła wszelkie konieczne dokumenty potrzebne do otrzymania pożyczki na zakup mieszkania, a jednak pieniędzy nie otrzymała.
- Kredyt nie został mi przyznany, ponieważ po krachu w trakcie załatwiania formalności zmieniła się moja zdolność kredytowa – opowiada pani Karolina.
Sprawy związane z kredytem zaczęła ona załatwiać już w sierpniu. Rozmowa wstępna, dokumenty – wszystko zostało załatwione. Jednak po krachu wszystkie wnioski zostały wstrzymane.
- Nie wycofuję się z umowy, ponieważ wpłaciłam zaliczkę i nie chcę, aby przepadła – dodaje Karolina Miziniak. – Mam szczęście, że ludzie, od których chcę kupić mieszkanie, czekają tak długo na decyzję z banku. Gdyby było to mieszkanie budowane przez dewelopera, nie miałabym tyle szczęścia.
Trzy tygodnie temu pani Karolina złożyła kolejny wniosek. Tym razem zmniejszyła kwotę, o którą się ubiega i ma nadzieję, że niedługo kredyt zostanie jej przyznany. Już tydzień temu miała zapaść decyzja, jednak procedura i formalności znów się przeciągają. Kobieta wierzy, że tym razem nie pojawią się żadne problemy i niedługo zamieszka we własnym M.