Nasi czytelnicy alarmują – z basenów korzystać można w godzinach późnowieczornych lub porannych. Bardziej dogodne terminy zarezerwowane są dla zakładów pracy. Sprawdziliśmy: rzeczywiście, grafik pływalni nie kłamie – pływać może każdy, ale w niedogodnych godzinach, jak choćby od poniedziałku do czwartku od 22.00 do 23.00.
- To kpina! – mówią osoby, które zmuszone są korzystać z nich w takich godzinach. – W tym czasie wiele osób woli iść spać niż korzystać z basenów, zwłaszcza, że jest środek tygodnia i następnego dnia wielu z nich ma pracę czy szkołę.
W grafiku widzimy szkoły oraz zakłady i kluby, a publiczność często ma do dyspozycji tylko dwa z czterech torów. Wiele osób uważa też, że ceny są za wysokie, biorąc pod uwagę warunki, jakie są na basenie.
- Chciałam chodzić na basen razem z wnuczką – opowiada Teresa Podburaczyńska.- Kiedy w szkole prowadzone były zapisy na basen, wnuczka była chora, więc nie udało jej się dostać do grona „wybrańców”, którzy w ramach dodatkowych zajęć szkolnych chodzą na basen.
Pani Teresa chciała więc zapisać wnuczkę na baseny odpłatnie. Niestety, na przeszkodzie stanął grafik pływalni. - Wszystkie godziny, w których można się na basen zapisać albo pokrywają się z lekcjami wnuczki, albo są bardzo późno, zwłaszcza dla 7-letniego dziecka – dodaje kobieta.
Dyskusje wzbudzają również ceny biletów – 9,50 zł normalny i 6,50 zł ulgowy. Jak mówią bolesławianie, warunki na pływalni również nie są zachwycające.
- Kiedyś chciałem zapisać się na basen ze znajomym – opowiada mieszkaniec Bolesławca, który nie chce podawać swojego nazwiska. – Chodziło o jego rehabilitację, ponieważ takie było zalecenie lekarza. Usłyszał on wtedy, że możliwe godziny to 6.00 i 22.00.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że wynajem pływalni dla firm to największy zysk. - Jest to jednak basen miejski – podkreśla bolesławianie. – Powinni więc korzystać z niego mieszkańcy miasta wtedy, kiedy chcą.
Jak powiedział nam Zbigniew Kowalczyk z bolesławieckiego MOSiR-u, szansa na poprawę tej sytuacji istnieje.
- Dzieci ze szkół podstawowych będą korzystać z basenów do połowy grudnia, w związku z czym od nowego roku godzin przeznaczonych do korzystania z pływalni przez publiczność będzie więcej – mówi Kowalczyk. – Można więc liczyć na poprawę, bowiem dla nas ta sytuacja również jest bolączką.
Okazuje się także, że MOSiR rozpatruje pomysł, by wprowadzić zmiany w cenniku.
- Rozważamy dodanie do oferty biletów studenckich, bo wiemy, że jest zainteresowanie ze strony osób studiujących, których teraz nie obejmuje zniżka – dodaje.
Jak podkreśla, inne miasta mają podobny problem, ponieważ chętnych na korzystanie z pływalni jest wielu. Mamy więc nadzieję, że już w styczniu amatorzy pływania będą mogli korzystać z basenów w przystępnych godzinach.